Historia Klubu RICI. Prosto z Niemiec

przez Maciej Maciejewski
2975 odsłony

18 grudnia br. na poważnym, niemieckim portalu ukazała się kontrowersyjna publikacja, na którą zwróciła uwagę nie tylko redakcja „Network Magazynu”, ale również wielu zaniepokojonych, naszych stałych Czytelników. Co to jest Klub RICI?

źródło: Gomopa.netźródło: Gomopa.net

O co chodzi? Niemieckie, biznesowe medium GOMOPA (Goldman Morgenstern & Partners FINANCIAL INTELLIGENCE SERVICE) napisało o firmie Royal Innovation Club International i jej pomysłodawcy/właścicielu – Svenie Martinim. Przedsięwzięcie to reklamowane jest od ok. dwóch lat jako MLM biznes, z którym można odnieść wielki sukces i spełniać marzenia o podróżowaniu. Tekst jest ostry. Zasługuje na szczególną uwagę, poważne zainteresowanie się tym przedsięwzięciem i wyciągnięcie odpowiednich wniosków na przyszłość (oryginalna publikacja znajduje się tutaj: www.gomopa.net).

Dlaczego należy zwrócić na tę niemiecką historię uwagę? Ponieważ od niedawna, pod bacznym okiem byłego prezesa (wtedy nazywał się Waldemar Roth) również niemieckiego projektu InnoFlex (polski oddział InnoFlex Sp. z o.o.), prężnie działa polski oddział RICI o nazwie RICI TRAVEL POLSKA Sp. z o.o. (Krajowy Rejestr Sądowy).

ReklamaReklama

GOMOPA (Goldman Morgenstern & Partners FINANCIAL INTELLIGENCE SERVICE) to biznesowy „portal należący do międzynarodowej organizacji, która chroni przed oszustwami gospodarczymi. Jej celem jest budowanie transparentności w biznesie i ochrona przedsiębiorców. Organizacja obserwuje, wychwytuj i głośno mówi o przekrętach i firmach niepoważnych”. Oto tłumaczenie oryginalnego tekstu z 18 grudnia 2013 roku:

„Royal Innovation Club International: Sven Martini i Kai Domsgen spierają się o miliony. Zaplecze organizacyjne sieci klubów turystycznych i klubów polecających Royal Innovation Club International (RICI) z siedzibą w Victorii na wyspie Mahe Seszele na Oceanie Indyjskim, było dzisiaj niezdolne do pracy. Dostęp do firmy za pośrednictwem internetowego portalu RICI4you.com nie był możliwy nawet dla członków płacących składki. Nie był możliwy również ani za pomocą telefonu, ani faxu ani e-mailem. Żadne zapytanie z zewnątrz nie dotarło.

Wielu członków klubu z Niemiec, Holandii, Norwegii, Czech, Szwecji i Polski czeka tygodniami na obiecane prowizje za nowo zwerbowanych członków. I nie chodzi o małe pieniądze. 18 000 członków od założenia klubu RICI dwa lata temu, przekazało na konto łącznie ok. 12-15 mln euro. Minimalna składka członkowska wynosiła 366 euro, ale trzeba dodać, że można było również nabyć członkostwo w klubie także za ​​1 000 lub 2 600 euro.

Klub funkcjonuje jako zakazana gra. Ten kto wnosił opłatę członkowską tzw. Board w wysokości 366 euro i wprowadził 40 nowych członków, otrzymywał prowizję w wysokości 700 euro. Przy wykupieniu członkostwa w wysokości 1 000 euro otrzymywało się za 40 dalszych członków już 5 000 euro. Przy wejściu do klubu w kwocie 2 600 euro wchodziło w rachubę 10 000 euro prowizji przy 40 dalszych zwerbowanych członkach. Kto na dalszym etapie jeszcze ponownie przyniósł 80 osób, powinien być w stanie nawet dostać prowizję rzędu 100 000 euro.

ReklamaReklama

Ponieważ tego typu zakazane gry są regularnie piętnowane, RICI chciał wprowadzić markowy produkt, który można było otrzymać za darmo poprzez członkostwo w klubie. Chodzi o wiele lat temu wymyśloną w holenderskim Maastricht i stamtąd rozprowadzaną złotą kartę hotelową, dzięki której według zastosowanych reklam można spać za darmo w 1 500 europejskich hotelach, pod warunkiem, kiedy zostanie opłacona minimalna konsumpcja w restauracji hotelowej. Ta złota karta hotelowa stała się znana także w Niemczech, ponieważ stacja telewizyjna HSE24 z Home Shopping Europe Sp. z o.o. z Ismaning w Bawarii miała ją okresowo w swoim programie sprzedaży i promocji. Także prezenter telewizyjny Harry Weinfurt reklamował tę kartę. Wtedy zanotowano skargi, że złote karty hotelowe często nie miały wolnych pokojów, gdy ich posiadacze chcieli dostać nocleg za darmo. Złota karta hotelowa dzisiaj również kosztuje 385,45 euro. Finansowa Służba Wywiadowcza GoMoPa.net przeprowadziła test i chciała za pomocą tej karty zarezerwować pokój dwuosobowy w piątek tuż po Bożym Narodzeniu, dla dwóch osób w Berlinie.

W stolicy Niemczech jest tylko jeden jedyny hotel złotej karty, który współpracuje z Hotel Gold Card AG (obecnie z siedzibą na ulicy Industriestraße 21 w miejscowości Alpnach Dorf w Szwajcarii). Tylko jeden hotel w całym Berlinie. Jest to trzygwiazdkowy City Al Vita Pensjonat na ulicy Niebuhrstraße 4 w Berlinie Charlottenburg. Gospodyni tego hotelu, pani Schlüter musiała się dobrze ubawić, kiedy usłyszałaby od nas, że zapłacilibyśmy za kartę prawie 400 euro. Normalna cena pokoju dla dwóch osób ze śniadaniem w formie bufetu w prowadzonym przez nią domu, który należy do włoskiej rodziny, na dzień 27 grudnia 2013 roku wynosi – zgodnie z jej wypowiedzią 76 euro.

Ze złotą kartą hotelową nie musieliśmy rzeczywiście płacić tej ceny i mielibyśmy możliwość spać za darmo. Jednak i tu jest haczyk, gdyż musielibyśmy kupić na każdą osobę bon na jedzenie za 43 euro, a więc natychmiast zapłacić 86 euro w gotówce. Bon obejmuje kolację z trzech dań, które można spożyć w pobliskiej włoskiej restauracji. Bez napojów, które kosztują dodatkowo. Pani Schlüter nie uważa tego za bardzo korzystne. ˂˂Wokół Kurfürstendamm są w końcu niezliczone, międzynarodowe restauracje, gdzie można zjeść niedrogo.˃˃

Zapłaciliśmy 10 euro powyżej normalnej ceny pokoju. Otrzymujemy za to także kolację. Ale nawet jeśli tylko przy kolacji zaoszczędziliśmy 10 euro na osobie (zainwestowaliśmy więc tylko dziesięć euro więcej i być może kolacja kosztuje dwadzieścia euro), musielibyśmy stołować się prawie trzy tygodnie w hotelowej restauracji, żeby wykorzystać cenę niecałych 400 euro za złotą kartę hotelową i ponadto musielibyśmy zapłacić również 19 razy po 86 euro za obowiązkowe bony żywnościowe, czyli w sumie 1 657,84 euro. Dla nas, to żaden okazyjny biznes. Produkt wydaje się więc być bublem. RICI najwyraźniej tylko na nowo odgrzało resztki wyblaklej marki, aby na zewnątrz odwrócić uwagę od zakazanej gry, jaka ma teraz miejsce wewnątrz Royal Innovation Club.

ReklamaReklama

Gra o coraz nowych członków w klubie, którzy pierwszym członkom powinni napełnić kieszenie, obecnie w RICI poważnie utknęła. Jak dowiedział się od dobrze poinformowanych źródeł GoMoPa.net, zakulisowo pomiędzy założycielem i CEO RICI – Svenen Martini z Rorschach w Szwajcarii i Kai Domsgenem – głową i konsultantem biznesowym RICI z Drezna, rozgorzał zacięty spór o władzę w Royal Innovation Club International. Chodzi o klubową kasę w wysokości około 8 mln euro. Przez pół roku Kai Domsgen trzymał ster w klubie, ponieważ założyciel Sven Martini 21 maja 2013 roku został aresztowany i zaledwie trzy tygodnie temu wyszedł na wolność.

Domsgen nie myśli więc już o tym, aby wypuścić władzę i pieniądze z ręki. Martini uchodzi za domniemanego członka mafii Lotto Wiener Karussell. Jego aresztowanie nie ma nic wspólnego z Royal Innovation Club International. Martini był poszukiwany przez prokuraturę Bielefeld nakazem aresztowania, ponieważ jej zdaniem należy do mafii Lotto Wiener Karussell. Jak donosił GoMoPa.net jej szefowie żyją na Majorce. Również Sven Martini mieszka obecnie w Hiszpanii.”

Jesteśmy tym wszystkim bardzo zaniepokojeni, ponieważ już prawie rok temu (17 lutego 2013 roku) prezes projektu RICI TRAVEL POLSKA Sp. z o.o. Waldemar Manhart, na stronie internetowej RANKING MLM (prowadzonej przez osoby współpracujące z firmą Europejskie Centrum Odszkodowań), chwalił się w wywiadzie, iż w RICI osobiście zarejestrował 8 000 Polaków:

źródło: Rankingmlm.plźródło: Rankingmlm.pl

Ilu prezes Manhart mógł wciągnąć w ten biznes Polaków do dziś? Tego nie wiemy. Firma nie odpowiada na nasze e-maile oraz telefony. Być może posiadamy złe dane kontaktowe, lecz niestety, nikt nie jest nam w stanie podać ani aktualnych namiarów na firmę i jej prezesa, ani konkretnej, należącej do RICI TRAVEL POLSKA Sp. z o.o. strony internetowej. 

Jeśli ktokolwiek czuje się oszukany przez RICI TRAVEL POLSKA Sp. z o.o. prosimy o kontakt. Gwarantujemy 100% anonimowość. Jak mantrę przypominany informację, iż warto wziąć sobie wszystkie te historie do serca nawet, gdyby okazały się one prawdziwe zaledwie w kilku procentach, gdyż zgodnie z polskim prawem, za działanie w piramidzie finansowej grozi kara z pozbawieniem wolności do lat 8 włącznie. Zarówno dla organizatorów takiego przedsięwzięcia, jak i dla osób polecających to dalej. 

Mogą Cię również zainteresować