Kobieta za sterem

przez Maurtis Bruggin
521 odsłony

Wszyscy pracujący w sektorze sprzedaży bezpośredniej wiedzą, że naszym biznesem kierują kobiety. Fakty wynikające z ostatnich badań WFDSA/SELDIA pokazują, że 87% sprzedawców bezpośrednich pochodzi z Wenus. Jest to charakterystyczne dla naszego sektora i wszyscy biznesmeni i oczywiście bizneswomen, którzy to rozumieją, zwiększają swoje szanse na sukces.

źródło: Flickr.comźródło: Flickr.com

Jeśli chcemy wzmocnić sektor sprzedaży bezpośredniej jako całość, wydaje się być oczywistym, że należy pozyskać większą liczbę kobiet do naszego biznesu, ze względu na to, że dobrze funkcjonują w tym modelu biznesowym. Według badań przygotowanych w 2008 roku dla Komisji Europejskiej, muszą w tym celu zostać usunięte trzy przeszkody.

Po pierwsze, musimy unikać bardzo tradycyjnego postrzegania roli kobiety w społeczeństwie. Może być to na przykład odbiór kobiet, jako posiadających mniejszą zdolność do łączenia życia rodzinnego z zawodowym. Lub jako słabszych w sektorach zdominowanych przez mężczyzn, takich jak nauka, technologia i innowacje. Takie postrzeganie działa na niekorzyść kobiet-przedsiębiorców, ponieważ muszą one wówczas włożyć więcej wysiłku niż mężczyźni, by pozyskać nowych partnerów biznesowych.

Po drugie, kobiety mają utrudniony dostęp do finansów, ponieważ banki wahają się czy pożyczać pieniądze przedsiębiorcom, którzy mogą mieć dzieci. Jeśli nawet środki są im udostępniane, kobiety obciążone są wyższą stopą procentową.

Po trzecie, europejskie badania ukazują wiele „miękkich przeszkód”, jak utrudniony dostęp do sieci biznesowych oraz sieci aniołów biznesu, brak kursów skupionych na kobietach i ich postrzeganiu samych siebie. Ostatnie sugeruje, że kobietom brak niezbędnej pewności, asertywności oraz nastawienia na podejmowanie ryzyka.

Badania te stanowią interesującą lekturę i możemy zgodzić się z kilkoma konkluzjami. Jednak po namyśle, jeśli rzeczywiście są to główne przeszkody dla kobiecej przedsiębiorczości, dlaczego nie skupić większej uwagi na innych rozwiązaniach, np. sprzedaży bezpośredniej? Odnosimy sukcesy w każdym z tych zagadnień, dlatego to my powinniśmy stać się potencjalnym partnerem dla decydentów.

Zaczynając od miękkich przeszkód – nasza sieć bazuje na modelu biznesowym pozwalającym kobietom na zwracanie się do sieci po radę czy w celu konsultacji głównie do firmy, której produkty sprzedają. Duża liczba sprzedawców bezpośrednich oraz olbrzymia liczba kobiet sukcesu w branży również sugeruje, że u nas nie ma negatywnego postrzegania kobiecej przedsiębiorczości. Co nie znaczy, że możemy i powinniśmy skuteczniej przekonać więcej ludzi, by zebrali się na odwagę i zaczęli rozkręcać własne biznesy jako sprzedawcy bezpośredni – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Częścią tego powinny być prowadzone szkolenia.

Międzynarodowe firmy oferują już szkolenia w różnych formach. Dodatkowo, kilka krajowych stowarzyszeń sprzedaży bezpośredniej rozpoczęło programy szkoleniowe online. Ta okazja powinna zostać wykorzystana we wszystkich krajach i zarówno Światowa Federacja Stowarzyszeń Sprzedaży Bezpośredniej (WFDSA), jak i Fundacja Edukacyjna Sprzedaży Bezpośredniej (DSEF) mogą odgrywać w tym wiodącą rolę w przyszłości. Jak pokazało Francuskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej, zaangażowanie rządu w organizację szkoleń ma dużo zalet. Uznanie i promowanie przez rząd szkoleń przekona więcej osób do tego biznesu.

Co zaś tyczy się dostępu do finansów, sprzedaż bezpośrednia nie wymaga praktycznie żadnych pieniędzy na start. To właśnie pozwoliło biznesowemu modelowi sprzedaży bezpośredniej odnieść sukces w krajach o zróżnicowanym poziomie dochodu. Kobiety we Francji, Indiach i Meksyku wszystkie cieszą się z tego samego przywileju – rozpoczęcia własnej działalności bez konieczności naruszania oszczędności. Naszym zadaniem jest unaocznić rządowi, że nie powinien ograniczać promocji przedsiębiorczości kobiet do nowych technologii, innowacji, czy projektów wymagających wkładu kapitałowego. Wszystko to, może świetnie brzmieć jako PR-owe terminy, jednak rozwiązania dla przedsiębiorczości kobiet znajdują się tuż za rogiem, oferując natychmiastowe możliwości.

Europejskie badania skupione były również na przeszkodach wynikających z kontekstu: tradycyjny pogląd na rolę kobiety. Choć w wielu społeczeństwach z pewnością zauważyć można sprzeciw wobec przedsiębiorczości kobiet, sektor sprzedaży bezpośredniej stanowi przykład tego, że szansa istnieje, nawet w krajach, gdzie kobiety mają bardziej tradycyjne oraz restrykcyjne role. Oryginalna sieć społeczna, jak lubimy sami siebie nazywać, przekracza granice niemal równie łatwo jak Facebook. W konsekwencji, w 2011 roku świat naliczył 80 mln kobiet sprzedawców bezpośrednich, a ich liczba stale rośnie.

Jako Seldia, chcemy pokazać nasze wsparcie dla przedsiębiorczości kobiet, jej udziału w prosperity Unii Europejskiej oraz potężnego potencjału w dalszym rozwoju. Od 12 lipca 2012 wdrażamy program promocji przedsiębiorczości kobiet, który rozpoczęła debata w Parlamencie Europejskim. Ponad 100 decydentów oraz interesariuszy zgromadziło się, by dyskutować o drogach promocji przedsiębiorczości kobiet. Wyróżnikiem dla programu Seldii była w 2013 roku tygodniowa wystawa w Parlamencie Europejskim dotycząca przedsiębiorczości kobiet, gdzie sprzedaż bezpośrednia zajmowała ważne miejsce.

Autor tekstu jest executive directorem w SELDIA (Europejskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej).

Mogą Cię również zainteresować