Dzisiejszego ranka, jak zwykle w nałogowym odruchu spotykanym u przedstawicieli społeczeństwa informacyjnego, uruchomiłem Outlook Express i zapoznałem się z kolejną dawką innowacyjności w postaci maila, brzmiącego tak: Wszyscy z Państwa, którzy zawiedzeni są współpracą z X a zainteresowani są w dalszym ciągu produktami, mogą sprzedawać je z firmą Y stabilną, pewną firmą, pracującą także w systemie MLM. Zainteresowanych współpracą zapraszam do podpisywania umów. Zawsze mnie boli, kiedy takie propozycje otrzymuje nasza niezależna redakcja, ale bardziej przeraża sposób redagowania ogłoszenia. Jak długo jeszcze polscy menedżerowie będą szukali możliwości rozwoju swojego biznesu w ten sposób? Czy nie można mówić o atrybutach swojej firmy, nie szkalując przy okazji konkurencji? Co zrobi ten "biznesmen", kiedy okaże się, że firma Y nie stanęła na wysokości zadania? Pozostanie mu rozsyłanie spamów typu: Wszyscy z Państwa, którzy zawiedzeni są współpracą z firmą X oraz firmą Y a zainteresowani są w dalszym ciągu produktami, mogą sprzedawać je z firmą Z… Czy jest zatem w naszych realiach miejsce na zdrową konkurencję? Przecież im więcej pojawi się na rynku firm, oferujących takie same produkty, tym lepiej dla wszystkich. Rynek sam wyeliminuje oszustów i słabeuszy. Nie trzeba się posuwać do tego typu niesmacznych sformułowań.
Biorąc pod uwagę nasilające się przypadki komunikacji z naszą redakcją w sposób opisany wyżej, muszę w tym miejscu poinformować tych Czytelników, którzy jeszcze o tym nie wiedzą, iż NETWORK magazyn jest pismem redagowanym z pełnym obiektywizmem, z troską o etykę i rzetelność dziennikarską. Żaden dziennikarz współpracujący z redakcją nie działa w jakiejkolwiek firmie pracującej na zasadach sprzedaży bezpośredniej czy marketingu sieciowego. To jedyne w Polsce, niezależne pismo branży DS i MLM, którego celem jest przeciwdziałanie bezrobociu, promowanie przedsiębiorczości, etyki i filantropii w biznesie, a przede wszystkim całej branży sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego – jej rzetelnego wizerunku. Pismo nie jest własnością jakiejkolwiek firmy, ani osoby działającej w sprzedaży bezpośredniej czy network marketingu. Żadna firma, ani osoba nie ma w tym piśmie udziałów, a przede wszystkim wpływu na publikowane teksty. Nasze łamy świadczą o tym, że poruszamy tematy związane z całością branży, nie dzielimy firm czy instytucji na takie, o których trzeba pisać więcej oraz takie, których należy unikać. Nasi dziennikarze pojawiają się wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego, oczywiście tematycznie związanego z branżą i piszą o takich wydarzeniach. Oczywiście, jeśli są firmy, które działają nielegalnie lub oszukują ludzi, także o tym piszemy. Tego właśnie wymaga od nas obiektywizm i rzetelność dziennikarska. Jeśli kombinator czy oszust obrazi się na dziennikarza, że ten napisał o nim prawdę lub nie chce z nim robić interesów i będzie w swoim środowisku propagował bzdury, lub nie zleci publikacji reklamy – cóż, taki już jest nasz zawód i takie są skutki uboczne parania się piórem w każdej dobrej gazecie.
Maciej Maciejewski