Jakim zatem trzeba być człowiekiem, jaką trzeba wykazywać postawę i jak działać w biznesie MLM, aby dojść na szczyt? To – wydawać by się mogło – łatwe pytanie, postawiłem ludziom nader kompetentnym. Oni wiedzą co mówią, bo sami już są na szczycie. Działo się w maju 2015 roku w pruszkowskim hotelu ComfortBiznes przy okazji XII spotkania elitarnego – zainicjowanego przez „Network Magazyn” – Klubu TOP Liderów MLM. W tym spontanicznym nagraniu wzięli udział: Dorota Augustyniak-Madejska, Paweł Lenar, Jacek Bartkowiak, Bogumiła Sroka, Piotr Zarzycki, Marek Przeniosło, Mirosław Horodecki, Paweł Borecki i Michał Barański. Posłuchaj mistrzów i wyciągnij wnioski:
Dorota Augustyniak-Madejska: – Działalność w marketingu sieciowym, jak zapewne wiele osób zdążyło się przekonać, do najłatwiejszych nie należy. Dlatego tym bardziej istotne jest aby to, co zbudujemy, przetrwało długie lata. Mówię to z pespektywy siedemnastego roku współpracy z tą samą firmą MLM. Dla mnie szalenie ważne jest bycie spójnym. Jeśli o czymś myślimy i mówimy, powinniśmy również to robić. W budowie sieci – zresztą tak jak w każdym działaniu, w którym podstawą są ludzie – nie może być mowy o jakiejkolwiek nieuczciwości. Wszelkie informacje, zwłaszcza te dotyczące planu finansowego i rzecz jasna produktu, którymi firma dysponuje, muszą być absolutnie rzetelne. Jeśli z tą rzetelnością będziemy się rozmijać, ludzie szybko to odkryją i o sukcesie, a zwłaszcza tym trwałym – a tylko taki jest prawdziwy – możemy zapomnieć. Ostatnio lekko poraziła mnie wypowiedź przypadkowo spotkanej osoby z branży, od której usłyszałam: „Wiesz, jest ciężko, bo jak się na początku obiecywało ludziom gruszki na wierzbie…” Z doświadczenia wiem, że wierzba gruszek nie rodzi, więc nie dziwię się, że nie jest jej łatwo. I pewnie już nie będzie.
Paweł Lenar: – To jest bardzo dobre pytanie i wydaje mi się, że można na nie odpowiedzieć na kilku płaszczyznach. Pierwszą jest to, jakie mamy cechy charakteru. Druga, jakie cechy charakteru powinniśmy w sobie rozwinąć. Trzeba być odważnym, wiedzieć czego się chce. Trzeba być osobą, która czerpie wiedzę na temat otaczającego świata i filtruję tę wiedzę przez własne doświadczenia. Na samym początku, kiedy zaczynamy działać w MLM, pierwsza rzeczą, którą trzeba pokonać są odmowy – tutaj najwięcej osób ponosi porażkę, bo te osoby nie są na to przygotowane. Jeżeli dana osoba jest w stanie zrozumieć to, znieść tę sytuację, w której część osób nie będzie zainteresowana naszą propozycją, to wszystkie pozostałe elementy związane z budowanie biznesu jesteśmy w stanie rozwinąć, wypracować. To jest najważniejsze na początkowym etapie. Kiedy już mamy rozwiniętą strukturę, budujemy ją – jest to etap, kiedy trzeba stać się liderem. Trzeba dawać odpowiedni przykład innym ludziom. Trzeba mieć pewną wizję rozwoju biznesu i trzeba się nauczyć przewodzenia innym ludziom. Trzeba umieć porwać dużą grupę ludzi, bo tylko wtedy osiągniemy sukces w MLM. Dlatego uważam, że te dwie cechy są absolutnie najważniejsze. Ta druga płaszczyzna związana jest z rozwojem osobistym. Jeżeli jesteśmy nastawieni na rozwój i potrafimy odnaleźć te umiejętności, które w naszym przypadku są niezbędne do rozwoju i potrafimy się skupić, żeby codziennie nad tym pracować, to wtedy możemy odnieść sukces. Dlatego, że w tym przypadku jest potrzebnych wiele umiejętności: umiejętności z występowaniem przed ludźmi, związane z prowadzeniem rozmowy, związane z umiejętnościami rozmowy z nowym partnerem, jak również wiedza związaną z pracą z nowym człowiekiem. Ważne jest, żeby być autentycznym, dlatego, że ten biznes robią różne osoby – to nie ma znaczenia jaki mamy temperament: czy jesteśmy osobą zamkniętą, czy otwartą na ludzi, bo obydwa podejścia się sprawdzają, tylko trzeba umieć się dopasować do naszego rozmówcy.
Jacek Bartkowiak: – Dziękuję, że traktujesz mnie jako człowieka sukcesu. Rzeczywiście fakty potwierdzają, że jeżeli ten biznes robi się długo i dobrze, to muszą być dobre efekty. Co trzeba mieć? Trzeba być człowiekiem, który kocha ludzi, bo pracujemy z ludźmi, bo ten biznes to są ludzie. MLM jest oparty na ludziach. Trzeba być wrażliwym, umieć się z nimi komunikować, trzeba być empatycznym – to wszystko myślę jest najistotniejsze. Od strony biznesowej trzeba wiedzieć czego się chce. Trzeba mieć wizję swojego życia, dość precyzyjnie określoną i chcieć ją realizować – czyli trzeba mieć motywację. Coś co my w firmie nazywamy takim „płonącym pożądaniem sukcesu”. Jeżeli to posiadasz, to oczywiście znajdujesz ludzi, potrafisz z nimi pracować, potrafisz ich prowadzić. Jeżeli już tych ludzi masz i potrafisz ich inspirować, to należy się koncentrować na tym, żeby pomagać realizować cele tych ludzi, bo wtedy zrealizujesz swoje cele. Trzeba pamiętać, że to jest praca zespołowa, a poza tym, to najlepszy biznes na świecie.
Bogumiła Sroka: – Aby osiągnąć sukces w marketingu sieciowym przede wszystkim trzeba kochać ludzi. Trzeba również umieć wyrażać wdzięczność ponieważ praca z grupą, ze strukturą, to inspirowanie ludzi, dawanie im wsparcia. Dla mnie ogromnie ważne jest, żeby umieć dopasować ten biznes do każdej osoby, żeby każdy mógł być sobą, żeby człowiek mógł nieskrępowanie wyrażać swoje uczucia, mógł mówić o tym, do czego jest przekonany i żeby to robił z radością oraz pasją. Czyli tak, jak ja pracuję. Jeżeli ktoś mi zadaje pytanie, czy jestem wypalona zawodowo po ponad dwudziestu latach w tym systemie, to oczywiście nie wyobrażam sobie tego, że można być wypalonym zawodowo, jeżeli coś się robi z wielką radością i z wielką pasją. Myślę, że to jest najważniejsze – w network marketingu trzeba kochać ludzi, wspierać ich, pochylać się nad nimi i pomagać im w realizowaniu najskrytszych marzeń.
Piotr Zarzycki: – Wszyscy ludzie, którzy odnieśli jakiś sukces – i to nie tylko w network marketingu, powtarzają zgodnie, że najważniejszą cechą człowieka, który ten sukces już odniósł czy ma odnieść, jest odwaga i wytrwałość w działaniu. Multi level marketing ma taką specyfikę, że często spotykamy się tutaj z odmowami, porażkami, niepowodzeniami. Trzeba więc umieć wstać i iść dalej. Dlatego uważam, że najważniejsza jest wytrwałość, odwaga, determinacja… I jeszcze jedna nader ważna kwestia, która jest bezcenna – jeżeli ktoś nie wie, o co mu w życiu chodzi, jeśli nie ma swojego życiowego celu, to nie powinien się zabierać nie tylko za MLM, ale za żaden biznes. Więc podstawowe w biznesie są dwie kluczowe cechy: odwaga i jasno sprecyzowane cele.
Marek Przeniosło: – W marketingu sieciowym najważniejsza jest jedna cecha – trzeba być konsekwentnym w działaniu. Nawet niekoniecznie systematycznym. Jak robisz i nie przestajesz, to efekt jest gwarantowany – wiem to z własnego doświadczenia. Tak się złożyło, że ja nie jestem teoretykiem, tylko praktykiem. Dlatego polecam ten biznes każdemu, nigdy nie przestaję. Upór i konsekwencja to podstawa. A jeżeli jeszcze przy okazji zostanie się fanem tego co się robi, niesie się ludziom pomoc, to wtedy dopełnienie jest rewelacyjne. Aby odnieść sukces w marketingu sieciowym trzeba lubić ludzi, bo zajęcie tego typu jest bardzo proste, ale niekoniecznie łatwe. Dlaczego? Bo pracujemy z ludźmi. Spotykamy ich tysiące i każdy jest inny a my musimy to tolerować. Jeżeli się tego nie nauczymy, to lepiej zajmijmy się czymś innym.
Mirosław Horodecki: – Pytanie proste i zarazem skomplikowane. Po pierwsze, z mojego punktu widzenia trzeba być odpowiedzialnym, tak jak w całym swoim życiu, jak w rodzinie. Związek małżeński przypomina mi trochę związek z firmą. Czasami dochodzi do konfliktów, nieporozumień – tutaj ta odpowiedzialność jest bardzo istotna. Trzeba umieć pójść na kompromis z samym sobą pomiędzy możliwościami a oczekiwaniami. Nie można sięgnąć wszystkiego od razu. Trzeba wykorzystywać nadarzające się możliwości, okazje, trzeba być cierpliwym, konsekwentnym, ponieważ bez tego w życiu nic nie osiągniemy. Człowiek, który nie ma celu, nie powinien w ogóle zaczynać jakiegokolwiek przedsięwzięcia. Trzeba ten cel w życiu mieć i dążyć do jego osiągnięcia bez względu na to, jakie przeszkody napotkamy po drodze, a będziemy ich spotykać wiele. Ja tego sam doświadczyłem, ale miałem jeden cel, na swój sposób go osiągnąłem i jestem z tego zadowolony. Wiem tylko, że bez tych cech charakteru, które najwidoczniej mam, nie osiągnąłbym tego, co osiągnąłem. To założenie na starcie było dla mnie bardzo istotne z tego względu, że wiele osób pukało mi palcem w głowę, a ja zawsze odpowiadałem, że pewnie szukają poziomu oleju i… rozumu. Zawsze miałem na uwadze przede wszystkim to, co jest na końcu. A na końcu moim celem było ustabilizowanie się, osiągnięcia tego wszystkiego, czego nie potrafiłem przez blisko 3 lat tradycyjnego, konwencjonalnego życia osiągnąć. To jest bardzo ważne, kiedy przychodzi taki moment, gdy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, co właściwie robi, czyli trzeba wiedzieć, czego człowiek chce. Jak to zrobić i z kim. To są wszystkie te pytania i odpowiedzi zarazem potrzebne do tego, żeby w MLM odnieść sukces.
A w ogóle, czym jest sukces? Niczym innym, jak spełnieniem swoich oczekiwań, marzeń. Marzenia moje, mojej rodziny miały ogromny wpływ na to, co zrobiłem. Z mojego punktu widzenia trzeba wziąć pod uwagę również wiek. Ja nie zajmowałem się tym dla zabawy, dla radości, chciałem zmienić swój styl życia i zrealizować te cele, których nie miałem. Dla jednych będzie to lepsze życie, więcej pieniędzy, dom, samochód, itd. Dla mnie najważniejszym było poczucie stabilizacji. Zlikwidowanie tego elementu zagrożenia, z jakim miałem do czynienia, kiedy pracowałem na etacie, kiedy sam zdecydowałem o życiu o innych ludziach. Zawsze miałem parcie do góry, w związku z tym wrócę do odpowiedzi na pytanie: w życiu trzeba wiedzieć, czego tak naprawdę chcemy.
Paweł Borecki: – To ciekawe pytanie. Często spotykam się z pytaniami typu „co zrobić?”, „jak działać?” a Ty mi zadajesz głębsze pytanie: „jakim trzeba być człowiekiem?” Z drugiej strony myślę, że to jest niezła pułapka. Bo pytając mnie o to, jakim trzeba być człowiekiem, to dajesz mi do zrozumienia, jakoby człowiek był tworem skończonym. Tymczasem my, jako ludzie, wciąż się rozwijamy. Dlatego wolałbym odpowiedzieć na pytanie „jakim trzeba się stawać?” Wiele lat pracuję w MLM i dochodzę do najważniejszego, mówię to do siebie: „Paweł, jeżeli chcesz być człowiekiem sukcesu, tzn. żebyś był spełniony w tym, co robisz, to stawaj się coraz bardziej sobą, coraz bardziej autentycznym”. Chcę powiedzieć, że kiedy rżnąłem nie tego, kim jestem, czyli najlepszego mówcę, najlepszego na scenie, żeby się podobać, to było słabo i z rozwojem i z rezultatami i z tym spełnieniem, a im bardziej jestem sobą… A co to znaczy? Jako ludzie nie mamy samych wzlotów, mamy też upadki – mi zawsze trudno było mówić o upadkach. Zawsze eksponowałem moje wzrosty. Co zauważyłem w moim życiu? Im więcej mówię o sobie, czyli o moich słabościach, o mnie, jakim jestem, jakie mam wpadki, w jakie pułapki wchodzę – o których napisałem nawet książkę „Pułapki nie tylko w biznesie” – i dalej sam w nie wpadam. Im więcej mówię o tym, jak sam wpadam, tym mam większy rezultat, a to nie wszystko. Staję się człowiekiem sukcesu, bo staję się człowiekiem bardziej spełnionym, bardziej spokojnym. Od czasu, kiedy się przyznaję do moich słabości, że nie jestem tak doskonały – lepiej mi ze sobą, bo innym lepiej ze mną. Stawać się muszę tym człowiekiem, tak jak Zig Ziglar to powiedział o biznesie, że „jeżeli chcesz być bogaty, jeżeli chcesz coś osiągnąć, to pomóż innym spełniać ich marzenia”. Czyli staję się człowiekiem bardziej świadomym zrozumienia tego, że jak chcesz dobrze dla siebie, to musisz zrozumieć prawo życia, które jakbyśmy ubrali w kształt, to byłoby bumerangiem – im więcej wartości wniesiesz w życie innych ludzi, to więcej wartości z powrotem przyjdzie do Ciebie.
Uczę się tego codziennie, żeby mniej myśleć o sobie. Nie myśleć tak, żebym był najlepiej odbieranym ale, żeby myśleć o sobie, jak o normalnym człowieku i kiedy inni mnie tak odbierają, wtedy jestem akceptowany, wtedy dzieje się magia. Sam ze sobą też czuję się lepiej, kiedy uczę się mówić o tym, co czuję, bo pułapką jest to, że my coś wiemy, coś czujemy, ale nie mówimy tego i ja cały czas się tego uczę. Uczę się tego, żeby być bardziej wymagającym, mówić o moich oczekiwaniach. Kiedy mówię o oczekiwaniach, jestem wymagający, mówię do człowieka „wierzę w Ciebie, Ty możesz, ale ja od Ciebie wymagam”. To znaczy, że ja wierzę, że On to zrobi i dlatego uczę się więcej wymagać. Uczę się być bardziej autentycznym i bardziej wymagającym.
Michał Barański: – Przede wszystkim trzeba wiedzieć, co chce się osiągnąć. Trzeba być spójnym w tym, co się robi, trzeba być konsekwentnym, charyzmatycznym, aczkolwiek tego wszystkiego możemy się nauczyć podczas działania, znajdując dobrych liderów, od których chcemy się uczyć. Trzeba mieć dobrą firmę, z którą chcemy współpracować. Taką, która daje wartość, do której jesteśmy przekonani. Trzeba być otwartym na otaczający nas świat, być komunikatywnym, albo się tego nauczyć. Trzeba działać tak, żeby to co robimy sprawiało nam dużą przyjemność, frajdę i żebyśmy wiedzieli, po co to robimy. Żebyśmy mieli cele, które chcemy osiągać. Kolejne wyzwania. I żebyśmy bezustannie do nich dążyli.