Outplacement przy zwolnieniach grupowych

przez Adam Sikora
581 odsłony

PZU, TP SA, LOT, Fiat, Polbank – wszystkie te firmy zapowiedziały masowe zwolnienia. Polskie prawo nakłada obowiązek przeprowadzenia outplacementu w przypadku zwolnień obejmujących więcej niż 50 pracowników.

źródło: flickr.comźródło: flickr.com

„Jeśli firmy te chcą jednak budować swój pozytywny wizerunek jako pracodawcy i chcą obrócić sytuację kryzysową w szansę, powinny zrobić więcej niż wymaga od nich prawo” – tłumaczą eksperci od doradztwa personalnego i tzw. employer brandingu.

W ramach outplacementu profesjonalna firma doradztwa personalnego prowadzi cykl szkoleń dotyczący m.in. przygotowania do rozmowy kwalifikacyjnej (mowa ciała, sposób wysławiania, wygląd zewnętrzny) czy też pisania CV. Firma doradcza pomaga również w wyborze firm i wysyłce do nich aplikacji. – Jest to podstawowa forma pomocy, którą pracodawca powinien zapewnić zwalnianym pracownikom. Jeśli jednak firma chce być postrzegana jako dbająca o swój personel, powinna wyjść poza ramy swoich obowiązków i potraktować każdy z przypadków indywidualnie– wyjaśnia Agata Hagno, prezes firmy doradztwa personalnego DPM.

Szczególną formą takiego wsparcia jest outplacement mobilny. Polega on na tym, że dla zwolnionego pracownika tworzy się miejsce pracy, w którym prowadzi poszukiwania nowego zatrudnienia. Ma on do dyspozycji pokój biurowy (w mieście jego zamieszkania lub w jego najbliższej okolicy) z biurkiem, komputerem z internetem oraz telefonem. Beneficjentem outplacementu opiekuje się codziennie, indywidualnie dobrany tzw. coach zawodowy, który wdraża go w poszukiwanie zatrudnienia. Motywuje go, pomaga w poszukiwaniu ofert, przygotowaniu CV, czy też przygotowaniu się do rozmowy kwalifikacyjnej. – W pewnym sensie coach pełni też rolę szefa oraz mentora. Inspiruje, wspiera i pilnuje czy codziennie przychodzi do biura na ustaloną godzinę – tę samą, na którą pracownik przychodził w poprzedniej pracy. Jest to o tyle ważne, że osoba nie wypada z rytmu pracy i nie traci gotowości do podjęcia zatrudnienia, co mogłoby być przeszkodą w późniejszym szukaniu nowego zajęcia – wyjaśnia prezes DPM.

Outplacement mobilny to nowość w branży HR i jest skierowany głównie do pracowników wyższego szczebla, czyli kierowników działów, menedżerów. – Tradycyjny outplacement wyznacza miejsce i czas. Termin szkolenia, czas pracy punktu konsultacyjnego, godziny spotkań, to tylko niektóre z ograniczeń, które mobilność znosi. Wspomaganie jest możliwe tam, gdzie jest potrzebne – ocenił ten rodzaj pomocy profesor z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Janusz Strużyna.

W outplacamencie mobilnym na początku współpracy pracownik przechodzi testy kompetencji, tworzony jest również profil osobowościowy. Na ich podstawie dobierany jest coach, a później podejmowane są odpowiednie kroki – ustalany jest cykl szkoleń, które pomogą wzmocnić zalety oraz zniwelować wady pracownika. Coach zawodowy pomaga też poradzić sobie z trudnościami emocjonalnymi, które są związane z utratą pracy i z utratą przywilejów z jaką praca się wiąże, np. samochodem służbowym. Dana osoba może również liczyć na pomoc w pozornie prozaicznych aspektach, takich jak dobór ubioru lub makijażu na rozmowę kwalifikacyjną.

Korzyści wynikające z indywidualnego podejścia do zwalnianego personelu i przeprowadzenia outplacementu mobilnego, pojawiają się z czasem, gdyż wpływa on pozytywnie na motywację obecnych oraz przyszłych pracowników. – Pracownik, który wie, że może liczyć na swojego pracodawcę nawet po rozstaniu z firmą, zrobi dla niej więcej i chętniej. Natomiast wysoko wyspecjalizowana osoba, która szuka nowego miejsca pracy chętniej wybierze miejsce przyjazne pracownikom. Outplacement mobilny jest zatem dobrym sposobem na przyciąganie do siebie najlepszych specjalistów. A dobrzy i zmotywowani pracownicy to większe przychody dla firmy – podsumowuje Agata Hagno.

Mogą Cię również zainteresować