To naturalne, że w budowaniu kontaktu, każdy korzysta ze swoistego sposobu tworzenia interakcji, ale czy zawsze jest świadomy konsekwencji będących następstwem wypowiadanych słów? Być może ta uwaga nie jest dla tych, którzy mówią „co im ślina na język przyniesie” lub „na odczepnego”, ponieważ oni nie traktują tego co mówią w sposób poważny, profesjonalny. Taki człowiek nosi etykietkę – „ten tylko obiecuje”.
Najbardziej istotne jest by wiedzieć, jakie echo pozostawiają nasze słowa w głowach i sercach innych ludzi, gdyż to właśnie zadecyduje o przywiązaniu do produktu i zbudowaniu stałego pomostu dla rozwoju marketingu sieciowego. Czy warto wiedzieć, ile warte jest Twoje słowo?
„Nie wystarczy tylko posiadać dobry umysł.
Najważniejsze jest, by go dobrze użyć”.
(Rene Descartes)
Nie ma sprzedającego bez kupującego
W trakcie codziennych wyzwań, wykonywanych telefonów, odbywanych spotkań a także podczas kontaktu z najbliższymi, jesteśmy wystawieni na działanie słów. Bez względu na doświadczenia jakim jesteśmy poddawani, warto zastanowić się nad informacjami, które docierają do naszego umysłu. Każdy człowiek, któremu zależy na sprzedaży produktu czy tworzeniu struktur, a jednocześnie na budowaniu zaufania do firmy, musi dbać o wartość swego słowa. Po każdym spotkaniu czy jakimkolwiek kontakcie pozostawiamy w umyśle naszego rozmówcy niezatarte ślady. Zresztą to samo dzieje się także i w naszej pamięci – gdyż, każda interakcja uruchamia w nas specyficzne reakcje i procesy.
Byłoby wyjątkowo wspaniale, gdyby nasze słowa wywoływały zawsze zamierzone, założone, oczekiwane przez nas efekty. Jeśli jest dla nas ważne to, jak wypowiadane przez nas słowa mogą oddziaływać na drugiego człowieka, warto wysilić umysł i odpowiedzieć sobie na takie oto kwestie: jakim głosem mówię? Jak on brzmi? Jaką ma tonację? Czy i jak go moduluję? Czy mój głos tworzy adekwatny obraz mnie? Czy świadczy o tym, że osiągam sukcesy? Czy jak spojrzę w lustro, to wyglądam jak człowiek sukcesu?