Styl Stylistki. Profesjonalizm, dyskrecja, elegancja…

przez HK
641 odsłony

Izabela Jabłonowska – stylistka i doradca ds. elegancji, personal shopper, ekspert medialny z dziedziny mody, gość specjalny eventów. Zajmuje się przede wszystkim zwykłymi kobietami, które i tak uważa za niezwykłe…

Izabela JabłonowskaIzabela Jabłonowska

Lubiana za subtelność i życzliwość. Stworzyła nowatorski program szkoleniowy na temat stylu i kodu ubioru. Szczególny nacisk kładzie na etykietę pracy stylistki. 

Jesteś pierwszą polską stylistką, która wydała poradnik modowy „Ubierz się w uśmiech”. Dla kogo go napisałaś?

Dla kobiet – zarówno tych świadomych siebie i swojej wartości, jak i tych, które dopiero muszą nabrać odwagi  i wiary we własne możliwości. Zawsze jesteśmy po którejś z tych stron. Dla kobiet młodych, które dopiero odkrywają swoją kobiecość, dla tych w pełni rozkwitu i tych, którym wydaje się, że już nie warto się starać, a warto cały czas i całe życie można błyszczeć. Dlatego też na sesję zdjęciową zaprosiłam „zwykłe” kobiety w bardzo różnym wieku, a nie modelki. Myślę, że mam swoją misję do spełnienia, a poprzez dbanie o wizerunek innych, zmieniam po swojemu świat na lepsze i piękniejsze. „Ubierz się w uśmiech”  to jeden z etapów mojej kreatywnej wędrówki. Mam też sygnały, że młode stylistki kupowały poradnik i traktowały go jak podręcznik. Czuję się tym zaszczycona! W książce znajduje się ładunek psychologicznego wsparcia, byśmy jako kobiety poczuły się ważne i wyjątkowe. Ładny wygląd nie musi być utożsamiany z próżnością, bo przecież to też wymóg  dobrych manier i wyraz szacunku dla innych ludzi. Nasz wygląd ma ogromny wpływ na to jak się czujemy i czy mamy chęć do działania. Jest taki ładny cytat z Czechowa:

W człowieku wszystko powinno być piękne; i twarz, i ubranie, i dusza, i myśli.

Dziewczyna 2012 dobrze ubrana to….

Dobrze ubrana dziewczyna to ta, od której bije klasa  i styl od wewnątrz, ta która stawia na jakość i wykonanie odzieży oraz stara się być zawsze sobą, metki z markami nie są dla niej specjalnie ważne. Myślę, że to jest ponadczasowe i taka kobiecość będzie zawsze w modzie. Trendy to tylko sugestia. Możemy ją wykorzystać lub nie. Zgadzam się z K. Lagerfeldem mówiącym, że nadszedł czas nowej skromności. Polacy coraz częściej mieszają modę. Szukają trendów w sieciówkach, kupują klasyczne, markowe rzeczy i chętniej nabywają odzież i dodatki przez internet. Mieszamy tanie rzeczy z drogimi, a luksus jest podawany tak, że nie bije po oczach. Uważam, że to świetna sprawa. Ponadto zachęcam do szycia, a także szukania artystów oraz rzemieślników, którzy wspaniałe rzeczy wykonują ręcznie w pojedynczych egzemplarzach. To nie musi kosztować drogo, za to ma szansę wyglądać oryginalnie i zjawiskowo. W ten sposób pokazujemy swoją osobowość. Staram się inspirować do recyklingu garderoby. Takie podejście może kształtować nasz styl – w końcu jest to prawdziwa eko moda. Klasyka powinna stanowić około  połowę tego co mamy w szafie, o tym pisałam też w „Ubierz się w uśmiech”, ale by wyglądać stylowo nie musimy być zbyt zachowawcze. Trochę dobrze dobranego do nas szaleństwa nie zawadzi, w końcu moda to dobra zabawa.

źródło: flickr.comźródło: flickr.com

Jest bardzo wielu stylistów, a kto jest najlepszy?

Pewnie wielu osobom w branży wydaje się, że oni są najlepsi, kto wie może tak jest, ale jeśli jest wielu „najlepszych”,  to odwrócę pytanie – kto dzisiaj jest stylistą? Z punktu widzenia potencjalnego klienta biznesowego czy indywidualnego, wszystko zależy od tego kogo potrzebujemy, kogo szukamy. Według mnie stylista powinien być osobą empatyczną, dyskretną, mieć zmysł plastyczny, ale też wiedzę na temat historii ubioru, tkanin, pewnych zasad wiązanych z savoir-vivre. Ta osoba musi nam odpowiadać z wielu względów, bo styliście trzeba trochę zaufać, a do tego musimy czuć się komfortowo w jego towarzystwie. W dzisiejszych czasach ludziom wydaje się, że każdy może być stylistą i niestety później to wygląda kiepsko. Najlepszy stylista to ten, który spełnia nasze marzenia o wizerunku, a nie swoje i w którego rękach czujemy się piękni. Ja staram się pozostawać w cieniu klientów, nie ma nic milszego niż uśmiech, euforia, miłe słowo podziękowania, czasem uścisk. Wtedy czuję, że to co robię ma sens i to dodaje mi skrzydeł.

Ten zawód stał się bardzo modny. Co poradziłabyś dziewczynom, które chcą tak pracować?

Zarówno dziewczynom i chłopakom, którzy marzą by pracować jako stylista mogę powiedzieć, że trzeba chcieć się ciągle uczyć. Nie da się pracować w ten sposób, opierając swoje zawodowe kompetencje tylko na swoim guście. Jest wiele rzeczy, które trzeba znać i wiedzieć, by pracować dobrze. Powinni też pamiętać, że to duża odpowiedzialność opiekować się swoim klientem. Taka osoba często zawierza swój bagaż przeżyć prywatnych, bo uważa, że to miało lub ma wpływ na to jak teraz wygląda. Trzeba umieć sobie z tym poradzić, być dla niej czymś w rodzaju balsamu. Biorę odpowiedzialność za wyjątkowe dni osób, które ze mną współpracują, zarówno w kategorii zawodowej jak i prywatnej – ślub, ważna uroczystość rodzinna i wiele innych. To może mieć wpływ nie tylko na komplementy, które dostaną, ale  i na ich późniejsze losy. Takie sprawy jak awans lub telefon od kogoś bliskiego, który coś zmienia w naszym życiu, może mieć związek z naszym wyglądem. Dodatkowo – przydadzą się wygodne buty i dobre zdrowie, bo stylista jest ciągle w biegu. Jeśli ktoś kocha tak pracować, to bycie stylistą daje ogromną radość.

Wzięłaś udział w konkursie „Blogowe dbajki”,  znalazłaś się w śród zwycięzców pisząc „modową” bajkę, organizowałaś akcję charytatywną dla domu Samotnej Matki przy wsparciu premierowej M. Tusk i polskich gwiazd, zostałaś wyróżniona jako  Kobieta Roku Shape. Co jeszcze Ci w duszy gra ?

W tym roku stworzyłam Akademię Stylu i Dobrych Manier. Organizujemy dla chętnych placówek nietypowe warsztaty z savoir-vivre dla dzieci i młodzieży  oraz proponujemy zajęcia z etykiety dla dorosłych. Inspirujemy dorosłych jak elegancko pisać listy i maile, jak odbierać służbowe telefony i elegancko siadać, jak powinno wyglądać wręczanie wizytówek oraz pokazujemy, że strój jest przedłużeniem zawodowych kompetencji. Dzieci poznają zasadę starszeństwa, uczymy się kto pierwszy i komu mówi „dzień dobry”. Jest to konsekwentne działanie uzupełniające moją wieloletnią działalność związaną z modą. Jestem właścicielem firmy Stylowa Moda, gdzie również współpracuję z klientami biznesowymi prowadząc szkolenia i warsztaty zarówno z dress code, jak i ze stylu, a nawet makijażu.

Poza tym kocham sukienki, naprawdę. Ta miłość jest tak wielka, że mam nadzieję, iż wkrótce o niej usłyszycie. Chciałabym zachęcić kobiety do chodzenia w sukienkach, bo w nich wyglądają najpiękniej i wbrew pozorom, to właśnie sukienka pozwala na lepsze ukrycie tego i owego. Dzięki sukience kobiety mogą podkreślić swoje atuty, a ja uczę właśnie pokazywania tego, co w nas piękne!

Co sądzisz o literowym nazewnictwie sylwetek?

Gdy spotykam się  pierwszy raz z klientem na zakupach lub realizujemy usługę „Stylowa Szafa”, prawie nikt nie wie jaką jest sylwetką. A to wbrew pozorom nie jest takie istotne! Proporcje zostają te same – wchodzi tylko nowa nazwa, a przecież nagle z „motyla” nie staniemy się „poczwarką”, ponieważ ktoś nadał temu nową nazwę. Czy zauważyłaś, że w internecie jedna gwiazda na wielu portalach bywa przedstawiana jako przykład odmiennych sylwetek? Dodatkowo, czy miło być „ogórkiem”, „płaską deską” lub „karambolą” itd? Moim zdaniem nie.  Kobiety się w tym najzwyczajniej gubią. Moją dewizą jest harmonia. Coco Chanel mawiała:

Moda jak architektura jest kwestią proporcji.

Więc budujmy te proporcje na zasadzie równowagi. Równowaga między mało a dużo, to punkt wyjścia dla stworzenia pięknej sylwetki. Tłumaczę to szczegółowo w swojej książce. Aby wyglądać olśniewająco nie wystarczą same fasony, tak samo ważne są kolory i styl. Stąd właśnie zasada trzech harmonii – stylu, barw i sylwetki. Najprostsze rozwiązania są najlepsze.

Może zdradzisz nam jakiś pomysł jak dobrze się ubierać?

Mam taki autorski patent. Zróbmy sobie dzień dobroci – pielęgnacja, odpoczynek, herbatka  i gazety z modą. Wykonajmy kolaż z wycinków, tego co podoba nam się najbardziej, by poznać samą siebie, sprawdzić do czego dążymy. Zachęcam również do założenia teczki stylu i zbierania wycinków wszystkiego, co wydaje się nam inspirujące i co jest obiektem westchnień – butów, torebek, sukienek, płaszczy. Taka teczka pozwoli urzeczywistnić marzenia. Jeśli np. podoba Ci się sukienka, spróbuj kupić odpowiedni  materiał, a następnie pomyśleć jak podrasować fason by pasował do Ciebie. Idź z taką inspiracją do sprawdzonego krawca. Szukaj w sklepach podobnych rzeczy za niższą cenę, ale je ulepszaj. Gdy odkryjesz własny styl, odkryjesz również własną siebie i będziesz wyglądać pięknie już zawsze. Czego życzę wszystkim Czytelniczkom!

Dziękuję za rozmowę.

Mogą Cię również zainteresować