Światek motoryzacji długo myślał, że potężny SUV to tylko zwykłe szaleństwo projektantów brytyjskiej marki i auto nigdy nie wyjdzie poza sferę koncepcji. Rozwój Lagondy został wstrzymany po kiepskich recenzjach. Ku zaskoczeniu wszystkich, okazuje się jednak, że firma nie zamierza rezygnować z pomysłu i proces ożywiania projektu jest już prawie skończony. Najprawdopodobniej pierwsza wersja samochodu została dość znacząco przeprojektowana.
Szef Aston Martina podkreśla, że luksusowy wóz z napędem na obie osie będzie skierowany szczególnie do klientów z rynków wschodzących, jak Chiny, Rosja i Bliski Wschód, gdzie zapotrzebowanie na tego typu auta jest ciągle duże. Pojazd będzie też budowany wspólnie z zewnętrznym partnerem. Lagonda powstała na bazie Mercedesa, więc oczywistym wspólnikiem Aston Martina wydaje się być koncern Daimler. Kilka tygodni temu Aston Martin poinformował, że zatwierdzona została produkcja małego autka miejskiego o nazwie Cygnet. To kolejny kontrowersyjny projekt tej marki, bo przecież Aston Martin kojarzony jest przede wszystkim z szybkimi coupe.