Tomasz Zabawa. Doświadczony lider

przez Jakub Starzy

Jeszcze kilka lat temu większość artykułów i książek z zakresu rozwoju osobistego była dostępna wyłącznie w języku angielskim. Teraz, kiedy literatura i wiedza jest powszechna, warto posłuchać osób, które mają spore doświadczenie w zakresie budowania własnej marki…

Tomasz ZabawaTomasz Zabawa

Tomasz Zabawa – vice prezydent w działającej na zasadzie marketing sieciowy polskiej spółce DuoLife – podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat personal brandingu. Sprawdź jak odnieść sukces w biznesie, który stosuje zasady określane jako soft marketing.

Jakub Starzyk: Tomku, przeszedłeś drogę od pracy na etacie dla wielkiej korporacji do niezależności finansowej. W jaki sposób ukształtowało to Twoje umiejętności?

Tomasz Zabawa: Przed DuoLife miałem jedną pracę zawodową – key account representative w PepsiCo, czyli mówiąc w skrócie – sprzedawałem chipsy i napoje dla kluczowych klientów; największych sieci hipermarketów. Zaczynałem od najniższego stanowiska sprzedażowego, jeździłem po najmniejszych punktach sezonowych, które organizowałem. Po drodze zaliczyłem dziewięć awansów, trwało to siedemnaście lat. Początkowo byłem nieśmiały i uważam, że to korporacja stworzyła mnie krok po kroku. Z biegiem czasu poczułem większą pewność siebie i zauważyłem, że jestem rozpoznawalny – ja i moja marka.

Jakub Starzyk: Jakimi założeniami kierowałeś się podczas jej budowania?

Tomasz Zabawa: Marka osobista powinna być budowana na fundamencie naturalnych talentów i kompetencji. Jest uzewnętrznieniem poglądów, wartości i intencji, które reprezentujemy. Pomimo, że pracowałem dla ogromnej korporacji, to ludzie kojarzyli mnie z imienia i nazwiska, nie byłem trybikiem w maszynie. Nie ubierając na co dzień koszulki PepsiCo zauważyłem, że jestem nie tylko kojarzony jako przedstawiciel handlowy dużej korporacji, ale też jako Tomasz Zabawa. Doszedłem do wniosku, że silna marka osobista powstaje wskutek zaangażowania i identyfikacji z projektem, nad którym pracuję. Jest świadectwem mniejszych i większych sukcesów, jakie zacząłem osiągać w swojej pracy zawodowej. Nie dałbym rady zbudować swojej marki osobistej, gdybym nie był zintegrowaną częścią dużo większej marki od siebie samego. Dla wielu byłem uosobieniem sukcesu PepsiCo.

Jakub Starzyk: Skąd czerpiesz  wiedzę w tym zakresie?

Tomasz Zabawa: W poprzedniej pracy działo się to spontanicznie, raczej nie podchodziłem do tego poważnie, ale od kiedy przeszedłem do DuoLife, gdzie tworzę soft marketing, zacząłem bardzo dużo czytać i moje doświadczenia znalazły odzwierciedlenie w literaturze. Zauważyłem, że zaangażowanie w projekt, który realizuję, odzwierciedla się w rozpoznawalności mojej osoby. Poszły za tym sukcesy. W momencie, kiedy człowiek jest transparentny w swoich działaniach, to kształtuje mocną postawę lidera, a także markę osobistą w oczach innych osób, które niekoniecznie zajmują się tym projektem. Gdy ktoś wspomina „Tomasz Zabawa” wśród osób obeznanych w MLM lub rozwoju osobistym, zapala się lampka – „DuoLife”. To projekt DuoLife jest czymś większym niż ja, co pozwala budować mi własną markę. Przeniosłem ten schemat z pracy dla korporacji.

Jakub Starzyk: Jednym z najistotniejszych kanałów w budowaniu marki osobistej są media społecznościowe. Zauważyłem, że całkiem nieźle sobie w nich radzisz…

Tomasz Zabawa: Na początku dla wielu osób byłem kontrowersyjny, sceptycznie zerkali na to, co robiłem na Facebooku. Od momentu, kiedy dołączyłem do DuoLife, czyli prawie pięć lat temu, mocno „obrandowałem” się w mediach społecznościowych. Wchodząc na mój profil Facebookowy można odnaleźć fotograficzną historię DuoLife. Robiłem wtedy tysiące zdjęć, nagrywałem filmiki na YouTube. Wiele osób krytykowało mnie mówiąc, że uzewnętrzniam się w ten sposób, ale jeśli ktoś wpisze w wyszukiwarkę „DuoLife” to na 100% wyskoczy mój profil. Aktualizowanie treści jest istotne z marketingowego punktu widzenia i przynosi efekty.

Jakub Starzyk: Jakie cechy charakteru sprawiają, że zdecydowanie postawiłeś na rozwój osobisty i poszerzanie wiedzy w tej dziedzinie?

Tomasz Zabawa: Największym determinantem są marzenia. To one motywują mnie i popychają do realizacji założeń. Wszystko, co osiągnąłem w życiu, nie tylko w zakresie rozwoju osobistego, zawdzięczam właśnie nim.

Jakub Starzyk: Czy w personal brandingu każdy znajdzie coś dla siebie? Czym możemy zachęcić osoby, które chcą rozpocząć z nim swoją przygodę?

Tomasz Zabawa: Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Zawsze nurtowało mnie pytanie „dlaczego niektórzy mają czegoś więcej, a inni nieco mniej?” Byłem osobą, która pomimo niezłych zarobków ledwo wiązała koniec z końcem, przez ogromne zobowiązania i kredyty. Okazało się, że rozwój osobisty był obszarem zaniedbanym, którego w ogóle nie rozwijałem. Chcę rozgraniczyć czym jest rozwój osobisty, a tzw. rozwój wymuszony, bo każdy z nas się rozwija… Pracodawca dba o to, aby każdy pracownik nabierał doświadczenia, więc w PepsiCo mnie mocno szkolono, ale pod kątem codziennej pracy, aby być jeszcze lepszym i wydajniejszym pracownikiem. Natomiast rozwój osobisty polega na tym, że rozwijasz się na swoich fundamentach.

Jestem zwolennikiem teorii, że wszechświat ma przygotowane dla Ciebie wszystko to, co chcesz.

Jakub Starzyk: W takim razie, jak zrobić ten pierwszy krok?

Tomasz Zabawa: Pierwszym krokiem są marzenia, które wskażą odpowiedni kierunek rozwoju. Należy zaufać sobie i zacząć się rozwijać. To właśnie rozwój osobisty sprawia, że jesteś gotowy na wszystkie wyznaczone cele i na to, co „wszechświat” dla Ciebie przygotował. Jak już jesteś na odpowiednim poziomie, przychodzi taki moment, kiedy „wszechświat” patrzy na Ciebie i mówi „jesteś gotowy”. Moje ulubione zdanie, które często powtarzam brzmi – „Dzisiaj dostałem to, co mam, bo byłem na to gotowy”. Często patrząc na takie młode osoby jak Ty,  zastanawiam się, czemu nie dostałem tego co mam teraz, w tak młodym wieku, np. mając 30 lat? Dzisiaj wiem, że pewnie zrobiłbym sobie krzywdę, bo nie wiedziałem, jak do tego odpowiednio podejść. Rozwój osobisty był u mnie na poziomie zero, nie czytałem książek, nie wiedziałem, jak to funkcjonuje. Wszystko przychodzi z czasem i zdobywaną, wszechstronną wiedzą – rozwojem osobistym, tylko trzeba poczekać na swój moment.

Jakub Starzyk: Mówiliśmy o doświadczeniach, które zbudowały Twoją markę. Co w tym kontekście zmieniła praca w DuoLife?

Tomasz Zabawa: Działalność w DuoLife całkowicie zmieniło moje życie. Wcześniej byłem przedstawicielem handlowym, miałem samochód służbowy, bardzo lubiłem swoją pracę, ale kocham wolność. DuoLife urzeczywistniło ją, teraz mam ogromne pole wyboru. Niezależność finansowa, która idzie w szeregu z wolnością wyboru, a co przejawia się możliwością odpowiedniego doboru – osób, z którymi chcę się spotykać, miejsc, w których chcę bywać i czasu, kiedy chcę coś robić. Tutaj czuję się jak na wakacjach, bo pomimo obowiązków, to ja decyduję o większości spraw. Teraz uczestnicząc w budowaniu marki, która jest większa ode mnie, staram się być częścią jej sukcesu. Z ogromną pokorą, ale i wdzięcznością spoglądam na to, w jaki sposób jednocześnie buduje się moja marka osobista.

Jakub Starzyk: Dziękuję za rozmowę.

Tomasz ZabawaTomasz Zabawa

Mogą Cię również zainteresować