Tandem młody Łukasz Piaskowski oraz doświadczony Andrzej Piaskowski dokonał cudu, jakim było przekonanie kilkudziesięciu tysięcy Polaków do używania oleju w klasie premium. Nie ukrywam oczywiście, że troszkę im pomogliśmy z Maciejem Maciejewskim, budując plan marketingowy, czyli przyjazną dla przeciętnego Kowalskiego matrycę konsumencką. I stało się.
Podstawowe składowe, jakimi w biznesie MLM są dobry plan marketingowy, doskonały produkt oraz pracowici, sumienni właściciele z solidnym zapleczem kapitałowym, doprowadziły do tego, że teraz kilkadziesiąt tysięcy Polaków każdego miesiąca otwiera swoją butelkę Golden Drop. Jedni w celach zdrowotnych, inni w celach kulinarnych. A Ci, którzy przy okazji używania produktu zbudowali duże struktury dystrybucyjne, zostali zaproszeni przez właścicieli na świętowanie trzecich urodzin firmy.
Golden Drop doceniając wkład dystrybutorów w rozwój firmy całkowicie sfinansował całą imprezę. Przy niemal 100% frekwencji prawie 200 osób, które poczyniły największe postępy w rozbudowie struktur, świętowało III urodziny Golden Drop w Toya Golf pod Wrocławiem. Gala firmy różniła się mocno od większości podobnych przedsięwzięć. To było po prostu świętowanie na całego. Jedyny wykład popełniłem osobiście i trwał on góra 10 minut. Poza tym, krótkie przemówienie Łukasza Piaskowskiego, kilka minut na temat planów rozwoju firmy i dużo, dużo, zabawy oraz zakulisowych rozmów pomiędzy dystrybutorami.
Klub golfowy, oaza spokoju i wyrafinowania, przywitał nas prezentowanymi samochodami, które można otrzymać w Golden Drop za efekty swojej pracy. Firma dba o dystrybutorów, samochody są przekazywane w używanie. Dzięki temu ludzie nie muszą obawiać się rat leasingowych i mają motywację do utrzymania obrotów bez zbędnego ryzyka. Był zarówno Fiat 500 jak i BMW. Po wejściu na salę czekał szampan oraz bardzo dobry zespół muzyczny. Pobyt umilali niesamowici magicy, którzy wyczyniali cuda z jajkami, kartami i telefonami.
Punktów kulminacyjnych było kilka. Pierwszy to oczywiście nagrody i awanse dla najlepszych z najlepszych. Kolejny to wielki tort urodzinowy, potem dodatkowo wieczorny pokaz fajerwerków, których nie powstydziłby się Paryż. Oczywiście nie mogło zabraknąć degustacji produktów przygotowanych na oleju Golden Drop. W pewnym momencie na salę wjechał także potężny udziec, a później goście bawili się do rana. Mam nadzieję, że kolejne urodziny odbędą się na stadionie we Wrocławiu, czego właścicielom, serdecznie życzę!