Bez owijania w bawełnę – to facet, dzięki któremu dziś młode strzelby i szybkie wilki network marketingu dopiero zaczynają w tym systemie robić kariery i odnosić sukcesy. Powiem więcej. To człowiek, dzięki któremu dziś polska młodzież w ogóle ma możliwość dowiedzieć się o takim modelu biznesowym jak marketing sieciowy. Gdyby nie jego katorżnicza, charyzmatyczna praca w tym zakresie, sięgająca swoją historią już początków lat 90-tych poprzedniego stulecia, nie wiadomo jak wszystko potoczyłoby się dalej. Wszak to jego charakterystyczny głos jak dzwon z rzadko spotykaną dykcją – tuż po przemianach polityczno-gospodarczych roku 1989 – przemycał do setek tysięcy polskich domów pierwsze kasety magnetofonowe (tak, jest coś takiego!) ze świetnymi nagraniami edukacyjno-motywującymi na temat systemu MLM.
Tak. Nie dość, że mowa o kasetach magnetofonowych, to jeszcze trzeba dodać o ich wielokrotnie wznawianym nakładzie, bo zapotrzebowanie nieustannie wzrastało na rynku przez wiele lat. Gdyby ten facet był piosenkarzem miałby na koncie nie jedną platynową płytę. Przepraszam. Kasetę. Na koniec dodam, że mówimy tutaj o 40 latach bezustannej pracy w network marketingu. Nie. Wróć. O czterdziestoletnim, nieprzerwanym paśmie sukcesów w network marketingu. Proszę Państwa, przed Wami Waldemar Warzecha. Po prostu.