Obietnicę tę z poślizgiem, ale jednak spełniam tym właśnie tekstem. Fakt, że piszę tak późno, ostatecznie uznaję bardziej na plus niż na minus, gdyż po pewnym czasie można chłodnym okiem zweryfikować to, co się usłyszało ze wszystkim co się poczuło i ostatecznie z tym, jakie zmiany w życie zostały w związku z tym wprowadzone. Jedno jest pewne. Kurz emocjonalny już opadł a balonik, na którym siedziałem, został przebity i nastąpiło zderzenie z rzeczywistością.
A rzeczywistość lubi konkrety. Rzeczywistość lubi, kiedy teoria zostaje przekuta na czyny.
Samych emocji, które zostały we mnie wpompowane na szkoleniu, jednak na długo nie wystarczyło. Za mało, aby machać dłutem nad moją finansową rzeźbą? I tutaj pojawiła się pierwsza refleksja, która pokrywa się z wiedzą przekazaną podczas tego wydarzenia. Aby aktywnie zmieniać swoje życie, trzeba mieć solidny powód, dla którego będziemy to robić. Stojąc w pozycji „jest mi względnie dobrze” i nie bardzo wiem co bym zrobił z większą kasą, raczej ciężko na dłuższą metę wykrzesać z siebie energię do robienia czegoś ponad to, co nam ktoś tam narzuca. Oczywiście szkolenia, które dodają nam kopa są potrzebne, jednak nie mogą być głównym elementem napędzającym nas do działania, gdyż takie źródełko szybko wysycha. Ja swój powódznalazłem, jednak uświadomienie go sobie na tyle mocno, aby jednak ruszyć tyłek, zajęło mi trochę czasu. Bardzo ważna sprawa to poznać samego siebie. Przyjrzeć się swoim nawykom, kompulsjom, reakcjom na różnego rodzaju sytuacje. Zobaczymy wtedy na co wydajemy nasze pieniądze i gdzie możnapróbować tamować niekontrolowany wyciek gotówki. Dowiemy się co jest naszą słabą stroną, ale również zdamy sobie sprawę z naszych atutów. Pieniądze, które sprawią, że poczujemy się wolni finansowo, ciężko zarobić pracując na etacie, a dokładniej chodzi o to, żejeżeli ilość kasy zależy od tego ile czasu poświecimy na jej zarobienie – zawsze uderzymy w sufit, który nam powie: „stop, doba się skończyła, ani złotówki więcej”. Tak więc, aby zarabiać konkretne pieniądze, trzeba sobie stworzyć system, który bez naszego udziałubędzie generował dodatkowe dochody. Mogą to być inwestycje, dobrze stworzona firma, która potrafi funkcjonować bez udziału jej właściciela oraz różnego rodzaju inne działania, którew ostatecznym rozrachunku nie wymagają naszej aktywnościa generują dla nas pieniądze. Jednym z takichsystemów jest nasza struktura zbudowana w biznesie MLM.
Jedno z ważniejszych zdań, które usłyszałem na szkoleniu Umysł Milionera brzmiało mniej więcej tak: „Tak jak robisz cokolwiek, tak robisz wszystko”. I muszę przyznać, że jest w nim dużo prawdy. Jeżeli chcemy dać z siebie wszystko w biznesie, to musimy nauczyć się dawać z siebie wszystko we wszystkich innych dziedzinach naszego życia. Niestety, świat jest tak urządzony,że jeżeli pozwolimy sobie na zawalanie teoretycznie mniej ważnych spraw, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zawalimy sprawy dużo ważniejsze, które mogą decydować o naszym sukcesie bądź porażce. Jeżeli mowa o działaniu, to moim zdaniem bardzo skuteczna jest strategia „mycia naczyń”. Jeżeli chcesz mieć rozwiązany problem zlewu pełnego brudnych naczyń i zmagania się z faktem, że i tak musisz je pozmywać, zacznij stosować prostą metodę. Kiedy pojawia się coś do umycia to umyj to od razu. Zajmie to chwilę a brudne naczynia nie będą się nawarstwiać. Tak samo w biznesie i życiu codziennym. Jak jest coś do zrobienia to po prostu zacznij to robić, a nie czekać na lepsze samopoczucie, aż zacznie świecić słońce lub inne „korzystne” warunki. Dowiedziałem się również bardzo ważnej rzeczy. Strach jest tym co sprawia, że nie działamy tak, jak byśmy mogli.Jest to zarówno strach przed porażką – bo co to będzie jakmi nie wyjdzie? Świat się zawali jak kolejna osoba mi odmówi? Lepiej w ogóle nie próbować, to na pewno nic sięnie stanie. Również strach przed sukcesem. Gdy w końcu ktoś się przyłączy do mojego biznesu tobędę musiał się nim zająć, ale co jak mi to nie wyjdzie i go zawiodę? No i mamy kółeczko, które nie pozwala nam zacząć działać. A wystarczy dać sobie prawo do popełniania błędów, a błędy traktować jak wskazówki pokazujące nam metody,które nie działają, tak abyśmy następnym razem potrafili unikać złych działań. Dobry biznes to biznes zbudowany na relacjach międzyludzkich. Jak by nie patrzeć, to drugi człowiek ma dać Tobie pieniądze. Już nie ważne czy pośrednio– w formie wypłaconej marży przez firmę MLM,lub bezpośrednio – za wykonaną przez Ciebie usługę. Relacje z ludźmi to podstawa i tak jak w każdej dziedzinie warto zacząć się nimi zajmować świadomie.
I faktem jest, że bez względu jak bardzo uważasz, że inni są „be”, to zmiany trzeba zacząć od samego siebie. Od swojego myślenia, sposobu postrzegania i komunikowania sięz innymi ludźmi. Po podjęciu tego trudu, miłym zaskoczeniem będzie, kiedy nagle tych ludzi „be” zrobi się coraz mniej.
Ostatnia praktyczna rada, którą wprowadziłem w swoim życiu, i która faktycznie się sprawdza, to dysponowanie dostępnymi finansami. Proponowany przez Harva Ekera podział kasy natzw.słoiki jak najbardziej działa. Miłym zaskoczeniem jest dla nas, kiedy nagle mamy pod koniec miesiąca pieniążki na koncie. Podział tych pieniędzy ma być następujący: to co mamy w gospodarstwie domowym w postaci dochodów, wrzucamy do jednego woreczka. Zawartość woreczka dzielimy w takich proporcjach: 55% na życie, 10% na planowane wydatki, 10% na rozrywkę, 10% na edukację, 10% nie doruszenia, 5% na dobroczynność. Każda z tych części ma swoje uzasadnienie i sposób w jaki należy z tych pieniędzy korzystać. Planowane wydatki to takie, o których wiemy, czyli ubezpieczenie samochodu, wyprawka dziecka do szkoły, nowy mebel do domu itp. Rozrywka to wszystko co sprawa nam przyjemność i nie jest niezbędne do życia. I uwaga – tę kasę należy wydać w całości w ciągu miesiąca. Ma to przyzwyczaić do cieszenia się z pieniędzy i motywować do tego, aby te 10% było jak największe. Jeżeli teraz nie mamy możliwości nawet pójść do kina za swoją część przeznaczoną na rozrywkę to znaczy, że najwyższy czas na zmiany w działaniach. Zamiany, które dostarczają kasy do domowego budżetu. Edukacja to wszystko, co pozwala rozwijać swoje umiejętności. Kup sobie książkę i ją przeczytaj, wybierz się na szkolenie i skorzystaj z wiedzy ludzi mądrzejszych od Ciebie. Odkładając w ten sposób pieniążki, po kilku miesiącach okaże się, że tysiak za szkolenie to wcale nie tak dużo, bo masz na ten cel zgromadzone o wiele więcej. Część nie do ruszenia to pieniądze, które mają być wykorzystane do różnego rodzaju inwestycji. Generalnie im będzie ich więcej tym lepiej. Jest to nasza kurka znosząca złote jajka, a jak wiadomo, im kurka większa to większa szansa, że jajek będzie więcej. No i kurki znoszącej złote jajka się nie zabija, takwięc jest to kasa nie do ruszenia! Jedynie do pomnażania. Dobroczynność ma nam uświadomić, że są ludzie, którzy mają mniej i warto im pomagać. Bogactwo szybciej do nas przyjdzie, jeżeli będziemy robić z niego właściwy użytek. Na życie, czyli jedzenie, paliwo i wszelkie opłaty mamy do dyspozycji 55% tego, co zarabiamy. Jeżeli nie jesteśw stanie za tyle przeżyć, to zacznij jednocześnie szukać oszczędności oraz szukać źródeł dodatkowego dochodu tak, aby jednak 55% było w stanie zaspokoić Twoje potrzeby.
I ważna sprawa. Na początku stosowania tej taktyki, jeżeli te proporcje są nie do zastosowania ich w życiu – bo wydajesz 110% procent tego, co zarabiasz – zacznij od dzielenia w tych proporcjach jakiejś mniejszej kwoty. Niech to będzie nawet 10 zł, ale co miesiąc masz tak robić, aż stanie się to dla Ciebie oczywiste niczym oddychanie i jedzenie. Osobiście po kilku miesiącach praktykowania tego nawyku mogę zapewnić, że efekty takiego podejścia do swoich finansów sąbardzo miłozaskakujące. Życzę sukcesów w budowaniu swojego biznesu i do zobaczenia w grupieosób niezależnych finansowo!
Przypominamy, że kolejna edycja Millionaire Mind Intensive odbędzie się w dniach 22-24 listopada 2013 roku w Hali MTPolska. Strona wydarzenia www.harveker.com.pl