Specjaliści z Finamo przygotowali zestawienie, za co w 2010 roku będziemy płacić więcej. Dla równowagi znaleziono także i takie produkty, które stanieją.
Jedną z najbardziej odczuwalnych podwyżek będzie wzrost opłaty paliwowej na olej napędowy. Kierowcy z samochodami z silnikiem diesla mogą mieć powody do niepokoju – litr paliwa może wzrosnąć o ok. 16 groszy. To uciążliwa podwyżka nie tylko dla właścicieli popularnych „ropniaków”, ale także dla innych sektorów – przedsiębiorcy będę musieli przenieść na klientów wyższe koszty transportu swoich towarów.
Wszyscy właściciele samochodów mogą mieć w 2010 roku kwaśne miny. Aby dostosować się do standardów unijnych rodzimi ubezpieczyciele komunikacyjni będą musieli podnieść sumy ubezpieczenia. Większość z nich zapowiada więc podwyżki stawek za obowiązkowe OC, choć na razie nie wiadomo jak będą wysokie.
Zdrożeją także papierosy. Od stycznia 2010 r. o 5,19% wzrośnie akcyza na papierosy. To więcej niż przewidywano wcześniej (2,57%). Ministerstwo Finansów szacuje, że w ten sposób paczka papierosów zdrożeje w przyszłym roku średnio o 33 grosze. Palacze będą mieli kolejny powód do rzucenia nałogu.
Finamo podaje, iż nie do końca wiadomo o ile wzrosną ceny energii: gazu i prądu, ale jedno jest pewne – ceny będą wyższe. Producenci energii negocjują z Urzędem Regulacji Energetyki w sprawie podwyżek cen w 2010 roku. Ponoć ceny nie wzrosną więcej niż 10%, jednak URE chciałoby, aby podwyżka była jednocyfrowa. Ceny rynkowe jak dotąd stosować mogą dwaj producenci: Vattenfall oraz RWE. Pozostali producenci energii muszą dostosować się do zaleceń URE.
Zaciskać pasa będą musieli także amatorzy słodyczy. Ceny cukru na światowych giełdach biją poziomy niespotykane od 30 lat. Wpływają na to czynniki pogodowe, ale przede wszystkim ogromne zapotrzebowanie Indii. Cukier to podstawowy surowiec do produkcji słodyczy, więc ich ceny na pewno nie spadną.
Spora podwyżka szykuje się dla przyszłych kierowców. W przyszłym roku w życie najprawdopodobniej wejdzie ustawa nakładająca 22% VAT na szkoły nauki jazdy. Staną się one płatnikami VAT, będą musiały posiadać kasę fiskalną i odprowadzać ten podatek. To najprawdopodobniej przełoży się na ceny kursów, które i teraz nie należą do niskich.
Wzrosną opłaty za wywóz śmieci czy za użytkowanie wody, przynajmniej w niektórych miastach. Samorządy będą musiały dostosować infrastrukturę do wymogów UE, co przełoży się na wyższe opłaty. Opłaty wzrosną np. w Ełku, Żaganiu, Szczecinie czy Sieradzu. Opłaty te mogą wzrosnąć od 10 do nawet 30% w niektórych przypadkach.
W 2010. nie czekają nas jednak tylko podwyżki. Według Finamo obniżek możemy się spodziewać przede wszystkim jeśli chodzi o korzystanie z internetu. Ceny internetu tanieją co roku, nie inaczej będzie także w 2010. Tym bardziej, że Telekomunikacja Polska obiecała UKE, że podłączy setki tysięcy gospodarstw domowych do szybkiego internetu. Co więcej, operatorzy telewizji kablowych wprowadzają coraz szybsze łącza, więc cena w przeliczeniu na 1 Mbit maleje.
Mniej będziemy płacić także za telewizory LCD. W nowym roku producenci wypuszczą na rynek nowe modele, będzie trzeba pozbywać się tych starszych, niekoniecznie gorszych. Obniżki mogą sięgać nawet 20%.
Ubrania powinny stanieć o ok. 10%. W dobie spowolnienia gospodarczego sklepy kuszą klientów sezonowymi wyprzedażami, które zdarzają się coraz częściej. Mocny złoty powinien również sprzyjać konsumentom, firmy bowiem w dużej mierze zamawiają produkcję za granicą.
Ucieszą się także miłośnicy bananów. Unia Europejska zakończyła trwającą 16 lat wojnę z krajami Ameryki Południowej i Środkowej toczącą się o cła na banany. Stawka zostanie zmniejszona ze 176 do 148 euro za tonę z perspektywą dalszej obniżki do 114 euro do 2017 roku.