Depresja. Czy to łatwo powiedzieć?

przez Nina Olszewsk

Poporodowa, przedporodowa, dwubiegunowa, sezonowa, związana ze stratą pracy, złamanym sercem, wymagająca specjalistycznego leczenia lub… czekolady. Depresja to pojęcie popularne w internecie, jednak analiza przekazów, zwłaszcza z mediów społecznościowych wskazuje…

źródło: www.sxc.huźródło: www.sxc.hu

…że z łatwością mianem choroby określamy jesienne smuteczki lub przelotne rozczarowania – informuje Instytut Monitorowania Mediów w analizie przygotowanej z okazji Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją. „Mam depresję, to chyba depresja, wpadłam/wpadłem w depresję” – tego typu komunikaty pojawiają się w internecie kilkaset razy w miesiącu. Internet to medium demokratyczne, dlatego na równych prawach pojawiają się tu merytoryczne dyskusje na specjalistycznych portalach oraz wpisy na forach w rodzaju „mam depresję przez wory pod oczami”. W analizowanym okresie depresyjne deklaracje pojawiły się prawie 5,4 tys. razy, najwięcej w styczniu 2012 roku,  a najmniej wiosną.
 


Trudno być kobietą

Depresja poporodowa w ciągu 12 miesięcy doczekała się prawie 1,9 tys. publikacji w internecie. Młode matki piszą o depresji w kontekście przemęczenia, problemów z powrotem do dawnej figury oraz konfliktów z partnerem czy teściami. Depresja przedporodowa wspominana jest rzadziej – około 100 materiałów w ciągu roku, głównie w związku z obawami przyszłych mam o zdrowie dzieci czy wątpliwościami dotyczącymi nadmiaru obowiązków po porodzie. Komunikat „moja żona/dziewczyna/narzeczona/partnerka ma depresję” pojawił się w internecie prawie 30 razy – dwa razy częściej niż takie informacje dotyczące mężów/chłopców/narzeczonych/partnerów. O matce pogrążonej w depresji wspomniano 300 razy, o ojcu – 10. O powiązaniach menopauzy i depresji napisano 20 razy, o depresji w kontekście andropauzy – 10.

Przestępcy, zwierzęta i nie tylko

Jak ujawniły niedawno media, depresja jest najbardziej pożądaną diagnozą we włoskich więzieniach – nie można jej wykluczyć żadnymi badaniami czy prześwietleniami, a leczenie wymaga spokoju i opieki bliskich, więc jest prostym sposobem na wolność. W styczniu br. pojawiło się 30 artykułów na temat „depresji gangstera”. Najczęściej wspominanym zjawiskiem jest „depresja jesienna” – 1,3 tys. publikacji, lub „sezonowa” – 400 materiałów w ciągu roku. W kilkudziesięciu publikacjach pojawiło się sformułowanie „depresyjna pogoda”. W tym czasie 350 materiałów dotyczyło depresji u dzieci i młodzieży: jak ją rozpoznać i leczyć. Tyle samo publikacji odnosiło się do depresji osób na diecie czy odchudzających się. Depresja była podana zarówno jako przyczyna, jak i skutek walki o figurę. W kilkunastu materiałach omówiono problem depresji u psów, w kilku – u kotów. Zwierzęta cierpią na depresję zwykle w związku z chorobami, ale też kiedy stracą dom, np. w wyniku śmierci właściciela. Na kotach negatywnie odbijają się też nieudane adopcje.

Depresja – przyczyny, skutki i objawy

Depresja często występuje z towarzyszeniem lub opisywana jest za pomocą słów: „nic nie ma sensu” (ponad 1000 publikacji w ciągu roku), „nie mam siły” (ok. 200 materiałów), „nic mi się nie chce” lub „brakuje mi motywacji” (łącznie prawie 5,3 tys. publikacji). O spadku lub obniżeniu nastroju internauci napisali 3,5 tys. razy. W kontekście depresji najczęściej wspomina się o stresie – zjawiska te występują wspólnie w ponad 8,5 tys. publikacji. Znacznie mniej, bo 2,9 tys. materiałów łączy depresję z bezsennością, a 2,6 tys. z samotnością. Kwestie ekonomiczne są także nie bez znaczenia: na związki depresji i bezrobocia zwrócono uwagę w 1,4 tys. publikacji. O samobójstwie napisano w 4,5 tys. tekstów.
 


Z depresją można wygrać 

„Mam depresję, potrzebuję/szukam pomocy” – w różnej formie taka deklaracja pojawiła się w ciągu roku 800 razy. Jednocześnie internauci zamieścili prawie 1,7 tys. tekstów z informacją, że są w trakcie leczenia depresji, przy czym 200 materiałów dotyczyło zażywania leków antydepresyjnych. 300 publikacji zawierało przekaz pozytywny: były to deklaracje dotyczące pokonania choroby.    

O badaniu:

Badanie wykonano na podstawie 43 066 materiałów internetowych dostarczonych przez Instytut Monitorowania zawierających słowo „depresja”. Raport obejmuje okres 12 miesięcy: od 1 lutego 2011 do 31 stycznia 2012 r.

Mogą Cię również zainteresować