źródło: www.flickr.com
Z przeprowadzonych badań dowiadujemy się, że tłok na drogach jest o 20% większy niż 5 lat temu. Jest to oczywiście średnia dla całego kraju, ponieważ są takie trasy, gdzie ruch zwiększył się dwukrotnie. Taki wynik odnotowano np. w okolicach Katowic.
Pierwsze miejsce na liście najbardziej obleganych dróg zajmuje ekspresowa dwupasmówka S86 ze stolicy Śląska do Sosnowca. Tu padł rekord – 104 339 samochodów na dobę. Daje nam to co najmniej jeden samochód na sekundę.
Niewiele lepiej jest na drugiej w rankingu autostradzie A4, która przecina od południa Katowice. Tu w ciągu doby przejeżdża aż 75 tys. samochodów. Na trzecim miejscu jest wyjazd na autostradę A4 z Wrocławia, gdzie przypada 62 tys. pojazdów na dobę.
W Warszawie korki nie są rekordowe, ale można w nich utknąć na każdej drodze prowadzącej z miasta. Najbardziej zapchany jest wjazd od południa przez Janki, gdzie stoją kierowcy ze Śląska i Krakowa oraz ze wschodu w Markach, na trasie wiodącej na Białystok. Podobnie jest też na dwupasmówce na Gdańsk przez Łomianki oraz do Piaseczna.
W innym rankingu – nasilenia ruchu w całym województwie – znów przewodzi Śląsk. Ciasno jest też w Małopolsce, Łódzkim i Wielkopolsce. Mazowsze w tym rankingu znalazło się dopiero na szóstym miejscu. Najmniej samochodów spotkamy na Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu.