Pół metra mieszkania za pensję

przez Halina Kochalska
313 odsłony

Za przeciętne wynagrodzenie Polak mógł kupić w maju br. od 0,31 do 0,49 m kw. mieszkania w zależności od regionu. Najmniej, bo niecałą jedną trzecią metra kw., uwzględniając przeciętne wynagrodzenie w województwie oraz średnie ceny transakcyjne mieszkań, kupi Krakus i Poznaniak.

Tak wynika ze wspólnego raportu Gold Finance oraz firmy monitorującej rynek nieruchomości redNet Consulting. Największy kawałek mieszkania, bo prawie pół metra, uda się kupić mieszkańcowi Katowic i woj. śląskiego. „To bardzo mało” – alarmuje Związek Banków Polskich i oczekuje, że rząd wdroży nowy program pomocy przy zakupie mieszkań.

Nie ma jak na Śląsku

Niewiele lepiej niż w Krakowie czy Poznaniu jest też w Warszawie oraz we Wrocławiu. Tutaj mieszkańców stać na ok. 0,34 m. kw. W Łodzi, Gdańsku i aglomeracji trójmiejskiej osiągane tam zarobki pozwalają kupić niecałe 0,4 m. kw. mieszkania po aktualnej cenie transakcyjnej. Chociaż w Łodzi na tle innych miast średnie zarobki wypadają wyjątkowo blado, to przynajmniej ceny nieruchomości nie są tam tak bardzo wygórowane. Dla porównania, gdy płace są niższe o ok. 8% niż w Poznaniu czy Krakowie, to m. kw. mieszkania Łodzianin może kupić za ponad 20% mniej niż w stolicy Wielkopolski czy Małopolski.

Największe możliwości, biorąc pod uwagę przeciętne zarobki w województwie oraz transakcyjne ceny mieszkań mają mieszkańcy Katowic oraz aglomeracji śląskiej. Stosunkowo wysokie średnie zarobki, ponad 2,4 tys. zł „na rękę”, zbiegają się tu ze stosunkowo niskimi cenami mieszkań w porównaniu z innymi regionami. W efekcie w aglomeracji śląskiej czy w Katowicach można kupić ok. pół metra kw. mieszkania, co jest wartością rekordową.

W zestawieniu uwzględniliśmy przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw publikowane przez GUS za maj, pomniejszone o 33% oraz majową średnią cenę sprzedaży mieszkań podawaną przez redNet Consulting dla 7 największych miast i trzech aglomeracji.

Potrzebny nowy program wspomagania mieszkalnictwa

Zdaniem Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich, mizerne możliwości zakupowe mieszkań Polaków, sprawiają, że coraz bardziej potrzebny jest nowy system wspomagania budownictwa mieszkaniowego. – Szczególnie u osób, które nie mają zdolności kredytowej, aby w ogóle uzyskać kredyt na mieszkanie – zaznacza szef ZBP. – Dobrym pomysłem byłoby promowanie oszczędzania na cele mieszkaniowe w zamian za wyższe oprocentowanie lokat, czy też później dostęp do preferencyjnych warunków kredytowych – tłumaczy. – Tak, jak dzieje się to w innych krajach, np. w Czechach, na Słowacji, w Niemczech, na Węgrzech, czy Austrii – dodaje Pietraszkiewicz.

Nowy sposób pomocy w finansowaniu zakupu mieszkań jest tym bardziej potrzebny, że w najbliższych 3 latach zakończony ma zostać program „Rodzina na Swoim”. A Polska nadal mocno odstaje od reszty UE, jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe. Gdy w Unii średnio na 1000 mieszkańców przypada 466 mieszkań, to w Polsce jest to ok. 341.

* Dane za czerwiec 2010
* Dane za czerwiec 2010

Autorka tekstu jest analitykiem w Gold Finance. Powyższy tekst jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. Jakiekolwiek decyzje podjęte na podstawie powyższego tekstu podejmowane są na własną odpowiedzialność.

Mogą Cię również zainteresować