źródło: www.flickr.com
W drugiej połowie roku sklepy będą musiały pobierać od klientów kupujących telewizory nieprzystosowane do odbioru sygnału cyfrowego specjalne oświadczenia. Ma to być dowód, że zostali oni poinformowani o tym, iż wybrany przez nich model nie spełnia norm do odbioru innego sygnału niż analogowy. To efekty przyjętego przez rząd projektu ustawy o cyfryzacji, która ma wejść w życie 31 lipca 2013 r.
Sklepy żalą się, że to oznacza dla nich wyższe koszty. Będą musiały np. zatrudniać dodatkowe osoby. Zwłaszcza, że oświadczenia, zgodnie z projektem, mają być pobierane do 2014 r., a przechowywane przez 2 lata od wystawienia. Za nieprzestrzeganie tego wymogu ma grozić kara od 1 tys. do nawet 50 tys. zł. W tej sytuacji sklepy będą przerzucać te koszty na producentów, a ci na klientów.
Zdaniem ekspertów sklepy będą nakłaniać producentów do partycypowania w tych kosztach. Zwłaszcza, że same pracują na niewysokich marżach, co jest efektem silnej konkurencji. Sklepy zmuszą producentów do obniżenia marż. Szczególnie, że telewizorów MPEG2, czyli tych niedostosowanych do odbioru sygnału cyfrowego, wciąż na rynku jest bardzo dużo. Szacuje się, ze może być ich nawet 300 tys. sztuk.
Producenci liczą też po cichu, że sieci zrobią masową wyprzedaż starych telewizorów jeszcze przed wakacjami, zanim wejdzie w życie nowa ustawa.
Reasumując, nie obejdzie się bez zmiany polityki cenowej. A mowa o dużych upustach, bo zdaniem ekspertów popyt na stare odbiorniki ma szansę wzrosnąć dopiero, gdy różnica w cenie między nimi a telewizorami dostosowanymi do odbioru sygnału cyfrowego zwiększy się dwukrotnie. Obecnie wynosi ona 100-150 zł, co przy telewizorach o wielkości 32 cale, kosztujących około 1 300-1 400 zł jest mało zauważalne. Efektem obniżek cen starych telewizorów będzie więc zapewne wzrost cen nowych. Zwłaszcza, że producenci będą mieli pretekst do ich podnoszenia. Z powodu trzęsienia ziemi podaż komponentów japońskiej produkcji może być ograniczona. A to automatycznie przełoży się na ich podwyżki.