Steve Jobs, źródło: www.flickr.com
Słynny, od lat niezmieniony styl ubioru, czyli czarny golf i niebieskie dżinsy, Jobs zawdzięcza japońskim pracownikom koncernu Sony. Cała historia zaczęła się jeszcze w latach osiemdziesiątych poprzedniego stulecia, kiedy to Jobs brał udział w wycieczce po fabrykach Sony. Właśnie tam zauważył, że wszyscy pracownicy noszą identyczny ubiór. Przez lata każda fabryka w Japonii wypracowała swój unikalny styl. Był to jeden ze sposobów na stworzenie więzi, która miała zapanować pomiędzy firmą a jej pracownikami.
Steve Jobs stwierdził, że wzorzec zaciągnięty z Japonii przeniesie na grunt Apple. Jednak pomysł ten nie był trafiony i uznano go za pomyłkę. Sony ma ogromne poczucie stylu, dlatego do zaprojektowania uniformu koncern zatrudnił słynnego projektanta mody Isseya Miyake, który stworzył dla koncernu unikalny styl. Jobs zadzwonił do Isseya i poprosił go wykonanie projektu również dla Apple. Jak opowiadał sam Jobs, po powrocie z Japonii z gotowym uniformem, zaproponował żeby wszyscy zaczęli je nosić w Apple. Jednak został wygwizdany a sam pomysł wręcz znienawidzono.
Idea Jobsa nie zdobyła uznania w oczach współpracowników, ale Steve nie dawał za wygraną i poprosił artystę o stworzenie stroju, który podkreślałby charakter Jobsa i jego niepodrabialny styl. Steve poprosił Isseya czy może zrobić mu kilka golfów, które tak bardzo lubił. Miyake zgodził się i przesłał sto egzemplarzy.