„Firma Arbonne stanęła na czele działań proekologicznych już w 1980 roku w USA, oferując produkty oparte na idei „pure safe beneficial” oraz receptury nietestowane na zwierzętach. Nadal podtrzymujemy naszą ideologię i zobowiązanie, aby osiągnąć doskonałość w dziedzinie ochrony środowiska. Działania proekologiczne to nie cel. To ciągła podróż” – czytamy na portalu firmowym.
W związku z planowaną ekspansją na rynki azjatyckie firma otworzyła w Tajpej – stolicy Tajwanu, Experience Center Arbonne, gdzie zwiedzający mogą poznać kulturę i produkty firmy z pierwszej ręki. Początkowo Arbonne oferuje tam szeroką gamę 27 podstawowych, pielęgnacyjnych i odżywczych produktów, z planami rozszerzenia portfolio o preparaty dostosowane do potrzeb konsumentów z tamtego regionu.
„Tajwan jest jedenastym co do wielkości rynkiem sprzedaży bezpośredniej na świecie, pomimo stosunkowo niewielkiej populacji około 24 milionów ludzi” – powiedziała Kay Zanotti, prezes Arbonne. „Tajska kultura podkreśla wewnętrzne i zewnętrzne piękno, obejmuje kulturę Wschodu i Zachodu. Te cechy są niezmiernie kompatybilne z kulturą naszej firmy i to jest główny powód, aby Tajwan był strategicznym miejscem dla naszej marki” – dodała.
Firma Arbonne ogłosiła buńczucznie ok. dwa lata temu w mediach wejście na rynek polski, jednak zapowiedzi skończyły się jedynie na badaniu rynku poprzez próbę budowania na terenie naszego kraju struktur sprzedaży. I choć firma została nawet członkiem Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej, niestety nie posiada na terenie RP żadnego oddziału, biura czy magazynu. Polskich menadżerów obsługuje spółka szwajcarska Arbonne Europe Sàrl a ważniejsze sprawy trzeba załatwiać z menadżerem rezydującym na Wyspach. Współpraca z tą firmą dla Polaków może więc stanowić pewne problemy logistyczno-prawne. Być może, kiedyś koncern zdecyduje się wejść na nasz rynek krokiem nieco bardziej odważnym, profesjonalnym, czego oczywiście życzymy.