Polacy kupują coraz więcej nieruchomości. W ostatnim kwartale 2013 roku zakupiono aż 9,6 tysięcy mieszkań tylko w największych miastach Polski. Tak dobrych wyników deweloperzy nie mieli od około 6 lat. Świadczy to o oddalającym się kryzysie. Kupno pierwszego mieszkania często rodzi apetyt na więcej. O ile ciężko powiedzieć, że jedno własne mieszkanie (w którym najczęściej sami mieszkamy) będzie inwestycją, która zapewni nam niezależność finansową, tak już drugie czy trzecie może dać nam stały dochód pasywny.
Pieniądze na starcie
Model zarabiania pieniędzy poprzez inwestowanie w nieruchomości nie jest popularny w naszym kraju. W szkołach brak edukacji z podstaw przedsiębiorczości co prowadzi do tego, że większość naszego społeczeństwa przyzwyczajona jest do pracy na etacie. Najczęstszym argumentem „przeciw” są oczywiście pieniądze potrzebne na początkową inwestycję. Brakuje także specjalistycznej wiedzy, a polskie prawo nie sprzyja wynajmującym. Bo o ile łatwo znaleźć najemcę na nasze mieszkanie, to pozbycie się go w niektórych przypadkach może być nie lada wyczynem.
Ryzyko
Czy okazyjna cena nieruchomości nie wsadzi nas na minę? Jak często zdarza się klient, który nie płaci? Jak efektywnie przeprowadzać przymusowe eksmisje i jaki jest czas ich trwania? To pytania, na które oczywiście nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi. Eksperci od nieruchomości polecają licytacje komornicze oraz dotarcie do pustostanów, które są wystawiane przez miasta na sprzedaż. Z takimi inwestycjami trzeba obchodzić się umiejętnie i ostrożnie, bowiem wiążą się one ze sporym ryzykiem. Jakim? Mieszkania wymagają remontów, co ciągnie za sobą konieczność kolejnych inwestycji.
Nieproszeni lokatorzy
Drugim istotnym problemem są zalegający z płatnościami lokatorzy, których nie sposób pozbyć się z mieszkania. Polskie prawo zakłada, że aby usunąć lokatora z mieszkania konieczny jest wyrok sądu nakazujący eksmisję. Wykonanie tego wyroku należy do komornika. Najpierw trzeba jednak wezwać lokatora do uregulowania długu. A jeśli dług nie zostanie spłacony, to wówczas można wysłać lokatorowi oświadczenie o wypowiedzeniu umowy najmu. Dopiero, kiedy umowa najmu wygaśnie, składamy pozew do sądu o nakazanie opuszczenia mieszkania. To wszystko kosztuje – jeśli nie pieniądze, to nasz czas i nerwy.
O nieruchomościach inaczej
O nieruchomościach jako pomyśle na biznes wypowiada się Grzegorz Turnau, właściciel sieci apartamentów Grupa TURNAU, który od kilkunastu lat zajmuje się wynajmem ekskluzywnych apartamentów. Wskazuje on na zupełnie inne wykorzystanie mieszkań zakupionych pod inwestycję niż wynajem ich stałym lokatorom. – Wynajmujemy od właścicieli nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach, a następnie udostępniamy te apartamenty turystom odwiedzającym duże miasta w Polsce i klientom biznesowym, często korporacyjnym, którzy potrzebują mieszkania na czas pracy w Krakowie. Dzięki temu właściciele mieszkań nie muszą się o nic martwić, bo całym procesem pozyskiwania i obsługi klienta zajmuje się specjalizująca się w tym temacie firma. Tego typu forma współpracy bardzo rozwinęła się w ciągu ostatnich lat. W samym Krakowie mamy do dyspozycji około 300 apartamentów w centrum miasta – powiedział Turnau.
Taki model biznesowy jest idealny dla osób, które zakupiły nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach. Mają bowiem stałe źródło dochodu, a mniej prawdopodobne są nieprzyjemności związane z najemcami. Z prostej przyczyny – trafiają do innego rodzaju klienta (klasa biznes, osoby na wyjazdach służbowych), niż studenci czy ludzie o nieznanym nam statusie majątkowym czy wykonywanej pracy.
Inwestycja na lata?
Jak każda działalność także i ta wymaga nakładu pracy. Jest jednak dość pewna, bo o ile niektóre usługi i produkty mogą cechować się wahającym popytem, tak zawsze ludzie będą potrzebowali mieszkań. W związku z coraz większą migracją na terenie kraju w celach zarobkowych i zwiększającymi się wymaganiami banków przy przyznawaniu kredytów, rynek wynajmu mieszkań w Polsce jest coraz bardziej dynamiczny. Pomysłów na zarządzanie nieruchomościami jest tyle, ile osób zajmujących się tą profesją. Każdy ma swoje metody, często opracowywane przez długie lata doświadczeń.