21 JUBILEUSZ FIRMY FLAVON

przez Maciej Maciejewski

Swoje 21 urodziny network marketingowa firma FLAVON obchodziła wyjątkowo uroczyście. Wspaniałą oprawą tego wyjątkowego, bajkowego wydarzenia były dostojne wnętrza Węgierskiej Akademii Nauk.

W tej zachwycającej swym pięknem świątyni nauki, gdzie gościły wcześniej najtęższe umysły i węgierscy nobliści, tym razem współpracownicy firmy FLAVON pozyskiwali wiedzę i doświadczenie tych międzynarodowych liderów, którzy zdradzali im swoje recepty na sukces.

Gościem specjalnym tego dnia był profesor Zoltán Dinya, który podobnie, jak jego wielcy nauczyciele sam wielokrotnie wykładał w tych nobliwych murach. Gwiazdą programu okazała się skrzypaczka Olga Nédó, która zauroczyła zebranych swą wirtuozerską interpretacją znanych tematów muzyki klasycznej.

Właściciele firmy wiele mówili o jej historii, o swoich planach i wizjach na przyszłość, a liderzy pokazując, ile prowizji zarabiają udowodnili, że z tym biznesem MLM warto nadal kroczyć w coraz to bogatszą przyszłość. 

Udało mi się porozmawiać na temat tego wydarzenia z jego uczestniczką, Anną Panas. Choć nasz rozmowa odbyła się kilka dni po uroczystości, jeszcze była tym wszystkim mocno podekscytowana. Oto jej komentarz:  

Maciek, to było coś absolutnie wyjątkowego. 21 jubileusz Flavonu odbył się w Węgierskiej Akademii Nauk – w miejscu, które samo w sobie ma niesamowitą historię. To właśnie tutaj przemawiali tacy uczeni, jak noblista Albert Szent-Györgyi, odkrywca witaminy C. A nasz profesor Zoltán Dinya był przecież jego uczniem. Wyobraź sobie, że teraz – po latach – to właśnie w tych samych murach świętowaliśmy 21 lat istnienia naszej firmy. To robi ogromne wrażenie! To zabytkowe, dostojne miejsce, w którym na salę główną nie można wnosić jedzenia ani napojów, nawet wody, więc wszystko było bardzo eleganckie i z klasą. 

Było nas trochę ponad 300 osób, bo sala Węgierskiej Akademii Nauk nie pomieści zbyt wiele osób, więc całość miała kameralny, rodzinny klimat. Wszyscy wytwornie, elegancko ubrani, serdeczni, uśmiechnięci. Było widać i czuć ogrom wdzięczności i wielką radości.

Całe wydarzenie było przepełnione wzruszającymi wypowiedziami liderów – od team liderów po prezydentów – którzy odpowiadali na pytanie: co firma zmieniła w ich życiu i za co są wdzięczni? Każda historia była inna, ale łączyło je jedno – ogromna wdzięczność, radość i emocje, które udzielały się wszystkim obecnym. Słowa płynęły prosto z serca, a wiele z tych wypowiedzi wzruszyło nas do łez. 

To właśnie ta szczerość i głęboka wdzięczność stworzyły niezwykły klimat całej uroczystości – pełen ciepła, refleksji i prawdziwego człowieczeństwa.

W porze obiadowej wszyscy uczestnicy jubileuszu udali się do innej części gmachu Węgierskiej Akademii Nauk, gdzie czekał na nas wyjątkowy obiad w formie szwedzkiego stołu. Każdy przed wejściem na posiłek został poczęstowany kieliszkiem szampana oraz powitany indywidualnie przez rodzinę Gaál. Potrawy były serwowane w kilku eleganckich salach, wszystko dopracowane w najmniejszych szczegółach, na najwyższym poziomie. Kolorowe, różnorodne dania i smaki zachwycały każdego. To była prawdziwa uczta z klasą.

Jednym z najbardziej poruszających momentów jubileuszu było zaproszenie na scenę wszystkich prezydentów, którzy w ciągu swojej wieloletniej działalności osiągnęli najwyższe wyniki finansowe. Każdy z nich otrzymał z rąk organizatorów symboliczną planszę z podsumowaniem swojego całego dochodu, jaki wypracował w firmie przez wszystkie lata współpracy.

Gdy stanęliśmy razem na scenie, w otoczeniu świateł i gromkich braw, trudno było powstrzymać wzruszenie. Patrząc na liczby – ogromne kwoty w forintach, euro czy złotówkach – uświadomiłam sobie, jak wiele dobra wydarzyło się przez te lata. Nawet nie przypuszczałam, że w tym czasie stworzyłam przychód blisko 3 milionów złotych. Ale przecież to nie tylko liczby – to tysiące ludzkich historii, spotkań, rozmów, emocji i zmian na lepsze. Dla mnie ten moment był niesamowitym symbolem wdzięczności – za ludzi, za zaufanie, za lata wspólnej drogi i za to, że mogłam być częścią czegoś tak wyjątkowego.

Na koniec wystąpiła wybitna węgierska skrzypaczka, która grała przepięknie! Fenomenalnie. Całe wydarzenie było przepełnione wdzięcznością i taką dobrą energią, że aż trudno to opisać. Ja wyjechałam z Budapesztu bardzo poruszona, wdzięczna i zmotywowana. Czuję, że przed nami naprawdę piękna przyszłość – z cudownymi ludźmi, wielkimi sercami i ogromnymi możliwościami”.

Zostaw komentarz

Mogą Cię również zainteresować