Przyjęło się kiedyś, że osoba sprzedająca, oferująca, proponująca produkty lub usługi, to ktoś z kategorii tych, co to dziób im się nie zamyka, sypią argumentami z rękawa, a jak się ich drzwiami wyrzuci to wrócą… oknem. Czy tak jest?
Przyjęło się kiedyś, że osoba sprzedająca, oferująca, proponująca produkty lub usługi, to ktoś z kategorii tych, co to dziób im się nie zamyka, sypią argumentami z rękawa, a jak się ich drzwiami wyrzuci to wrócą… oknem. Czy tak jest?