Czy polskie smartfony podbiją świat?

przez Marek Wyrzychowsk
1085 odsłony

Ponad milion trzysta tysięcy egzemplarzy sprzedanych w 24 krajach, w tym w Polsce. Telefony wyposażone w ośmiordzeniowe procesory i wyświetlacze z powłoką Gorilla Glass 3. Prezentacja na jednym z największych stoisk na targach CeBIT w Hanowerze. I zaskoczenie…

Bo mowa nie o gigancie, ale o polskim producencie smartfonów, który właśnie zaczyna podbój świata. Największe na świecie targi elektroniki oraz nowej technologii CES 2015. Przy jednym ze stoisk właśnie prezentowany jest smartfon z ośmiordzeniowym procesorem. Model ten pokryty jest dwiema taflami szkła Gorilla Glass 3 – jedną chroniącą wyświetlacz, a drugą zabezpieczającą panel tylny telefonu. Co to oznacza? Niezawodność i płynność działania gier, aplikacji oraz stron internetowych, a także ochronę ekranu przed zarysowaniami i to na takim samym poziomie, jak w przypadku iPhone'ów czy innych topowych smartfonów, np. marki Samsung.

Mało kto wie, ale nad przygotowaniem smartfona Infinity – bo o nim mowa – przez ostatnie miesiące pracował polski zespół inżynierów i techników z wrocławskiej firmy myPhone. Zdziwieni?

Polscy inżynierowie wychodzą za granicę

Okazuje się, że polska firma potrafi zaoferować produkt na światowym poziomie i jak równy z równym prezentować się na tych samych targach pomiędzy Samsungiem a Apple. To właśnie myPhone – polski producent urządzeń mobilnych, postanowił powiedzieć „dość” przesadzonym cenom smartfonów i udowodnić, że można proponować modele o takim samym poziomie jakościowym i technologicznym, ale w zdecydowanie niższych cenach. Jak ta strategia wychodzi w praktyce? Całkiem nieźle, sądząc po poziomie sprzedaży, która na tę chwilę osiągnęła poziom ponad miliona trzystu tysięcy egzemplarzy i z roku na rok rośnie o kolejne kilkadziesiąt procent. Jest się czym chwalić, bo wiele wskazuje na to, że w 2015 roku myPhone znowu pobije rekord sprzedaży dynamicznie wchodząc z dystrybucją na rynki kolejnych krajów: Niemiec, Czech, Słowacji, Austrii i innych.

Jakość nie wystarczy, liczy się też pochodzenie

– Nad wydajnym smartfonem w rozsądnej cenie pracowaliśmy miesiącami, dbając zarówno o moc obliczeniową zaszytą w ośmiordzeniowym procesorze, jak i szczegóły wykończenia, takie jak np. elegancki pilot w zestawie słuchawkowym. Nasi inżynierowie mieli trudne zadanie dążąc do stworzenia modelu o wysokich parametrach przy zachowaniu pułapu cenowego, akceptowalnego przez przeciętnego Polaka – tłumaczy Mateusz Pośpieszny, dyrektor marketingu w myPhone. Czy to mogło się udać? Jak pokazują liczby – nie tylko mogło, ale się udało.

Co ciekawe, aż 56% klientów, którzy dokonali zakupu smartfona firmy myPhone zadeklarowało, że polskie pochodzenie produktu miało dla nich duże znaczenie przy podjęciu decyzji zakupowej. – To bardzo pozytywny wynik, po którym widać, że obok jakości i ceny coraz większą uwagę przywiązuje się także do pochodzenia produktu – dodaje Mateusz Pośpieszny.

Co nam daje polskość?

Pozostaje pytanie, ile osób nie wiedziało, że wybiera polski produkt, a do zakupu zachęcił ich dobry stosunek jakości do ceny? Niestety takich danych brakuje. Tymczasem liczba nowych smartfonów będących wynikiem prac polskich inżynierów systematycznie rośnie. I dobrze, bo kto lepiej zadba o pełne spolszczenie menu smartfona i dostosowanie go do polskich warunków niż lokalni programiści? Rodzimy producent to także polski dział wsparcia technicznego, co przyspiesza czas reakcji i ułatwia kontakt w przypadku niespodziewanych zdarzeń. Mimo, że mało kto zwraca uwagę na takie szczegóły przy zakupie, wybór polskiego producenta może mieć realny wpływ na to, jak przyjemnie będzie się nam korzystało ze smartfona.

Lokalny patriotyzm może mieć wymiar nie tylko symboliczny, ale bardzo namacalny. Jeśli dołożymy do tego fakt, że rodzima firma płaci podatki w Polsce, a nie w jakimś raju podatkowym, wybór polskiego smartfona tym bardziej może być całkiem rozsądnym wyjściem.

Mogą Cię również zainteresować