źródło: www.sxc.hu
Jak zapewniają naukowcy, ich technologia idzie znacznie dalej niż rozwiązanie znane do tej pory chociażby z sal kinowych, które polega na rozpylaniu zapachów obiektów widocznych na ekranie. Uczeni do swojego projektu wykorzystują standardowe drukarki atramentowe, które po odpowiednich modyfikacjach umożliwiają nam kontrolę nad zapachem przenoszonym na papier.
Naukowcy dostosowali do swoich potrzeb sprzęt Canona. Dziś możliwe jest jedynie łączenie czterech aromatów, jednak dalsze prace mogą przynieść kolejne sukcesy. Następnym zadaniem, z którym muszą zmierzyć się specjaliści, jest utworzenie rozwiązań automatycznie dostosowujących zapachy do drukowanych obrazów. Miejmy nadzieję, że nowa technologia szybko zostanie dopasowana do komercyjnych potrzeb. Aż strach pomyśleć, ile mogą kosztować podobne urządzenia w dniu ich premiery…