
Ewa Pióro była współpracownikiem działającej w systemie MLM firmy European Financial Group. Jakiś czas temu, niezadowolona z wyników osób, które w ten biznes zarekomendowała, rozpoczęła w internecie prywatną „kampanię”, wypowiadając się w różnych miejscach na temat spółki i jej prezesa Marcina Kuźniara w sposób, który adresaci uznali za kłamliwy i oszczerczy.
2 maja 2013 roku w „Dużym Formacie” – poczytnym dodatku do „Gazety Wyborczej”, ukazał się artykuł zatytułowany „Kto chciałby zarobić milion?” autorstwa Macieja Wesołowskiego. Ewa Pióro pojawiła się w tej publikacji jako „gwóźdź programu”, wyciągając w kierunku EFG i Kuźniara armaty dość ciężkiego kalibru:
„Ja zarobiłam kilkadziesiąt tysięcy, ale moi współpracownicy – grosze. Zaczęłam podejrzewać, że to może być piramida. Chcę przestrzec ludzi przed wchodzeniem w ten biznes.” Zaraz po tej publikacji firma zaskarżyła Ewę Pióro (sygn. akt. XXV C 302/13) twierdząc, że jej działania godzą w dobre imię firmy i jej prezesa.
Po ok. 6 miesiącach powód odniósł sukces – Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej wydał wyrok, w którym zakazuje Ewie Pióro publikowania w internecie treści naruszających dobra EFG i jej prezesa Marcina Kuźniara. Sąd nakazał również pozwanej usunąć z sieci wskazane, konkretne komentarze i opublikowanie przeprosin w „Gazecie Wyborczej”. Zdaniem sądu oskarżenia czynione pod adresem EFG oraz jej prezesa były bezpodstawne i naruszały ich dobra osobiste. Jak się dowiedzieliśmy, wyrok ten jest dla Marcina Kuźniara całkowicie satysfakcjonujący.