Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety, ale użytkownicy już zdecydowali, która opcja jest dla nich wygodniejsza. Według najnowszego badania przeprowadzonego przez Nielsen Wire, aż 60% amerykańskich użytkowników smartfonów w sezonie świątecznym odwiedziło 5 największych sklepów internetowych za pośrednictwem strony mobilnej lub aplikacji. Co ciekawe, urządzenia te uczestniczą praktycznie w całym procesie zakupowym. Klienci nie tylko kupują, ale też szukają interesujących ich produktów, porównują ceny oraz czytają recenzje. Część z nich, która decyduje się na „odbiór osobisty”, sprawdza również adres najbliższej siedziby sklepu. Właściciele podmiotów e-commerce zza oceanu uświadomili sobie konieczność dostosowania swoich witryn internetowych do nowych wymagań. Amazon, Best Buy, eBay, Target i Walmart już przygotowały ułatwienia dla użytkowników mobilnych. Część z nich wybrała dedykowane aplikacje, a część strony zoptymalizowane dla mniejszych ekranów.
Aplikacje – mniejsza elastyczność
Najdroższą inwestycją, na którą mogą sobie pozwolić tylko większe podmioty, jest aplikacja na smartfona. Jednak nie będzie to jeden program. Obecnie na rynku są minimum 4 systemy operacyjne, które trzeba wziąć pod uwagę. Android, iOS, BlackBerry i WindowsPhone 7 to te najpopularniejsze. Nie zapominajmy, że część telefonów działa pod kontrolą Symbiana i Bady. Programy mogą też być niekompatybilne z poprzednimi wersjami systemu operacyjnego, dlatego przy ich projektowaniu należy uwzględnić udział w rynku starszych wersji. Użytkowników może też odstraszyć konieczność ściągnięcia dodatkowego oprogramowania. W przypadku połączenia Wi-Fi nie zajmuje to dużo czasu, ale już korzystając z 3G możemy doświadczyć wyraźnego spowolnienia transferu. Instalacja nawet stosunkowo niedużej aplikacji zajmie wtedy nawet kilka minut. Tak długi czas oczekiwania jest nie do zaakceptowania w przypadku dużej części użytkowników.
Problemem może być też aktualizacja aplikacji, która implikuje konieczność zmiany w wersjach na różne systemy. Zmusza też użytkowników do aktualizowania swoich telefonów. Jednak aplikacje mają także niezaprzeczalne zalety. – Raz zainstalowane pozostaną w telefonie konsumenta przez dłuższy czas, a ich użycie ogranicza transfer danych, gdyż pobierają tylko niezbędne informacje o produktach. Co ciekawe, mężczyźni są bardziej skłonni do „eksperymentów” i to oni chętniej instalują programy w swoich smartfonach. Warto zauważyć, że aplikacje bardziej angażują i sprawiają, że użytkownicy przeznaczają więcej czasu na zapoznanie się z ofertą sklepu – zauważa Tomasz Henel z serwisu DeCommerce.pl
Strony mobilne – większy zasięg
Remedium na kłopoty związane z przygotowaniem dedykowanych aplikacji okazują się być mobilne wersje sklepów internetowych. Raz przygotowana platforma powinna zadziałać na większości urządzeń mobilnych. Oczywiście, taki serwis również jest optymalizowany pod kątem różnych przeglądarek w urządzeniach mobilnych, ale jest to proces krótszy i zdecydowanie mniej kosztowny. – Nawet, jeśli z czasem powstanie nowy system operacyjny, to istnieją duże szanse, że strona będzie kompatybilna z nim bez żadnych modyfikacji. Wdrożenie aktualizacji i zmian w takiej platformie jest zdecydowanie łatwiejsze i nie wymaga dużo czasu. Co więcej, zmiany są dostępne „od ręki”, po odświeżeniu strony – tłumaczy Henel. Użytkownicy nie muszą się też martwić o aktualizację, która pochłonęłaby nawet kilka megabajtów danych.
Klienci już wybrali i korzystają ze zoptymalizowanych serwisów mobilnych prawie dwukrotnie częściej niż z aplikacji (52% do 24%). Takie zachowanie jest korzystne dla podmiotów e-commerce, gdyż pozwala oszczędzić fundusze, jakie musiałyby one zainwestować w specjalne oprogramowanie na różne platformy. Właścicielom e-sklepów nie pozostaje więc nic innego, jak przygotować dedykowane strony dla urządzeń przenośnych. Warto to zrobić już teraz, gdy jeszcze nie wszyscy konkurenci zdążyli wdrożyć odpowiednie rozwiązania.