Internet a. sprawa polsk@

przez Grzegorz Grzyb

Internet a. sprawa polsk@Grzegorz Grzyb   W Europie Internet wykorzystywany jest głównie do przeglądania witryn i poczty elektronicznej. W USA, Chinach, Japonii i Korei Południowej Internauci przede wszystkim wymieniają pliki.

 

Tak nam świat zaczął galopować od 20-tu paru lat, że już niektórzy zaczynają się w tym wszystkim gubić. Są tacy, którym się wydaje, że najnowsze rozwiązania techniczne to coś normalnego, ponieważ, gdy urodzili się kilkanaście lat temu, to wszystko już było. Komputery stanowią dziś „normalność” i element, bez którego nie można sobie wyobrazić świata, a towarzyszący im od ok. 10 lat powszechnie dostępny Internet jest obok telefonów komórkowych traktowany dokładnie tak samo! Drodzy Czytelnicy. Pierwsze w Polsce telefony komórkowe w sieci Era pojawiły się zaledwie w 1997 roku! Dostęp w Polsce (powszechny) do Internetu to także mniej więcej ten sam okres (1995-96). Jednak fakt, że na zachodzie i w Stanach Zjednoczonych te narzędzia były dostępne wcześniej i spowodowały m.in. rozwój marketingu sieciowego trzeciej fali, nie zmienił samej idei networku czy metod jego prowadzenia.

III fala network marketingu
Zatem, kiedy obserwuję polską scenę networkową i wielu działających na niej „nowoczesnych” marketingowców, momentami zastanawiam się skąd oni czerpią wzorce? Jest na rynku kilka książek traktujących o eksplozji marketingu sieciowego III fali. O ile wyjaśnienie związane z rozróżnieniem kolejnych fal w network marketingu jest właściwe, o tyle przyjęcie w całości koncepcji opisujących trzecią falę już niekoniecznie. Oczywistym jest, że pojawienie się niezwykłych możliwości związanych z rozwojem technologii medialnych o wiele szerzej otworzyło okno dla działalności sieciowej, ale w mojej opinii (podkreślam mojej!) nie zmieniło to istoty samej idei networku. Wykorzystanie Internetu dla działalności marketingu sieciowego jest tak samo oczywiste jak wykorzystywanie go we wszystkich innych sferach życia codziennego. Marketing sieciowy nie jest tu ewenementem. Zadziwia mnie jednak zachłyśnięcie się przez wielu ludzi teoretycznym „potencjałem” netu! Nie mogę zrozumieć, dlaczego ogromna masa „nowoczesnych” networkowców upatruje w Internecie możliwość robienia marketingu bez wychodzenia z domu?

Mogą Cię również zainteresować