źródło: www.flickr.com
Jak wynika z najnowszych danych GUS, w 2010 roku na żywność i napoje bezalkoholowe wydaliśmy 154,9 mld zł. Zaledwie o 1,8% więcej niż w 2009 roku. Jeżeli chodzi o alkohol i papierosy to zapłaciliśmy w tym czasie o 3,6% więcej, czyli 53,9 mld zł. Najbardziej, bo aż o 3,9%, wzrosły nasze wydatki w restauracjach, barach, stołówkach i punktach gastronomicznych. Zostawiliśmy w nich w ubiegłym roku prawie 21,8 mld zł. W sumie na jedzenie, picie i papierosy wydaliśmy 230,7 mld zł.
Zdaniem analityków, w tym roku wydatki na żywność wzrosną, ale mniej niż wyniosą średnie podwyżki cen żywności, która w grudniu może być o 5% droższa niż przed rokiem. Potwierdzają to wyniki dotychczasowej sprzedaży detalicznej żywności. Według GUS w pierwszym półroczu była ona tylko o 3,3% wyższa niż przed rokiem, a liczona w cenach stałych nawet spadła o 2,5%. Dzieje się tak, ponieważ coraz więcej Polaków kupuje tańszą żywność w supermarketach i hipermarketach oraz na bazarach. Ponadto z badań wynika także, że kupujemy coraz więcej żywności mało przetworzonej, a więc także tańszej.
Jednocześnie wzrósł udział samozaopatrzenia w produkty żywnościowe. To znaczy, że coraz więcej warzyw, owoców i ziół trafia na nasze stoły z działek i ogródków przydomowych. Choć na żywność wydajemy więcej, to zmniejsza się ich udział w budżetach gospodarstw domowych. W ubiegłym roku pochłonęły one jedną czwartą całej kwoty przeznaczonej na wszystkie wydatki. Niestety daleko nam jeszcze do standardu życia w starych krajach Unii Europejskiej, gdzie na żywność wydaje się średnio kilkanaście procent budżetu rodziny przeznaczonego na wydatki.