Oszczędzaj w biznesie. Jak negocjować kursy walut?

przez Adam Sikora

Wymieniając walutę nie trzeba godzić się na kurs zamieszczany w tabelach. Jeśli odpowiednio poprowadzi się negocjacje oszczędności mogą wynieść nawet kilka tysięcy złotych.

źródło: flickr.comźródło: flickr.com

Negocjować z bankiem może każdy, kto planuje wymienić większą kwotę, np. od 10 tys. euro. Nasza pozycja negocjacyjna będzie tym lepsza, im lepiej zapoznamy się z tendencjami na rynku walutowym i im lepiej będziemy orientować się w aktualnych kursach walut. O tym, jaki uda się wynegocjować kurs waluty decyduje nasze przygotowanie merytoryczne oraz wysokość kwoty podlegającej wymianie. W zależności od tego, jaką kwotę chcemy wymienić, możemy liczyć na różnej wysokości upusty. W przypadku kwot rzędu 10 tys. euro wynegocjować możemy od 3 do 5 groszy. Co prawda dla wyższej kwoty, ok. 50 tys. euro na każdym euro możemy zaoszczędzić nieco mniej, bo od 1 do 2 groszy, ale ogólny zysk w takim przypadku będzie wyższy.

– Dla kwoty ok. 50 tys. euro upust może wynieść od 0,5 do 1 grosza na euro – mówi Arkadiusz Kondek, ekspert walutowy z KantorOnline.pl. – Polscy przedsiębiorcy zwykle są świadomi możliwości negocjacji i z tych możliwości korzystają. Klienci coraz częściej oczekują indywidualnej obsługi i cen zbliżonych do rynku. Z tego m.in. powodu mamy do czynienia z boomem kantorów internetowych. Są one odpowiedzią na sztywne reguły bankowe – dodaje.

Przygotuj się do negocjacji

Przed udaniem się do banku warto zaznajomić się z kursami proponowanymi w innych miejscach, np. kantorach internetowych, w których kursy są zwykle najniższe na rynku. Stały dostęp do notowań walut jest o tyle istotny, że otrzymując proponowany kurs wiemy ile bank na nas zarabia i o ile może „zejść” z ceny. W rozmowach z bankiem powinniśmy zawsze pytać zarówno o kurs kupna jak i sprzedaży, nawet jeśli interesuje nas tylko zakup lub tylko sprzedaż waluty. Dowiadujemy się w ten sposób, jaką marżę narzuca bank. – Przyda się również stanowczość w negocjacji. Warto przed rozmową poinformować, że korzystamy z ofert innych banków i kantorów, a wymianę zrealizujemy tam, gdzie będzie najkorzystniej – wyjaśnia ekspert.

Wiele zależy też od naszych dotychczasowych relacji z bankiem – czy i jak długo posiadamy w danym banku rachunek , czy zaciągaliśmy w nim kredyt i czy jesteśmy „terminowym” klientem. – Cena oferowana przez bank jest składową kilku rzeczy. Gdy klient jest posiadaczem kilku produktów, np. depozytu, kredytu, produktu inwestycyjnego, czy też karty kredytowej lub debetowej, to dochód jaki generuje taki klient dla banku jest duży. Bank zarabia na nim „niezłą kasę” i jest skłonny dać lepszą cenę, bliższą cenom rynkowym – tłumaczy Kondek.

W przypadku zdecydowanie wyższych kwot (powyżej 100 tys. euro) wiele zależeć będzie od zapotrzebowania banku. Jeśli będzie miał niedobór waluty to będzie skłonny kupić ją za wyższą cenę i jeśli będzie miał nadpłynność, to może sprzedać ją taniej. Negocjacje walutowe muszą odbywać się w czasie rzeczywistym, czyli bezpośrednio z dealerem, a nie np. przez pracownika oddziału banku. Cena waluty zmienia się dynamicznie i zawarcie transakcji powinno odbywać się w ciągu kilku sekund, gdyż kurs cały czas ulega zmianie.

Dobre negocjacje, niższe raty kredytowe

Po wprowadzeniu ustawy antyspreadowej, konkurencja na rynku kantorów jeszcze bardziej się zaostrzyła. Dotyczyło to zarówno kantorów tradycyjnych, jak i internetowych. Z tego powodu ich właściciele są skłonni pójść na rękę klientowi i zaproponować korzystniejszy kurs niż wynika to z tabel. – Coraz więcej kantorów traci klientów i dlatego godzą się na negocjacje. Wolą jednorazowo zarobić mniej, ale zrealizować większy obrót, bo w konsekwencji dochód będzie wyższy – wyjaśnia Arkadiusz Kondek.

Według szacunków, w Polsce jest ok. 90 tys. zł osób korzystających z możliwości jaką daje ustawa antyspreadowa i wymieniają pieniądze w kantorze na spłatę raty kredytu walutowego. Odpowiednio negocjując można znacznie obniżyć łączny koszt spłaty. Przy założeniu, że średni kredyt walutowy wynosił 250 tys. zł i jego spłata była rozłożona na 30 lat, średnia rata wyniosłaby ok. 1450 zł, czyli ok. 350 euro. Jako, że kantory są skłonne wymienić złotówkę na euro po kursie nawet o 3 grosze niższym niż wynikającym z tabeli, na jednej racie można zaoszczędzić ok. 11 zł. W perspektywie 30 letniego kredytu oszczędności zsumują się do kwoty ok. 3,8 tys. zł. Najkorzystniejsze stawki uzyskamy przy wymianie walut najbardziej płynnych, czyli tych najpopularniejszych. Przy mniej płynnych walutach stawki są sztywniejsze. Negocjacje z kantorem są zwykle łatwiejsze niż z bankiem, gdyż prowadzone są najczęściej z właścicielem i jego determinacja do realizacji transakcji jest większa.

Mogą Cię również zainteresować