Pałac odzyskał swój blask czyli piknik firmy NATUR DAY 2021 na terenie nowej siedziby spółki w Kaletach

przez Maciej Maciejewski

„Dobiegł końca remont elewacji i dachu pałacu w Zielonej. Piękny gmach odzyskał swój blask. Jeszcze dwa lata temu przyszłość popadającego w ruinę dworu rysowała się w ciemnych barwach. Dziś znów budynek prezentował się godnie” – informują śląskie media o nowej siedzibie network marketingowej firmy NATUR DAY.

Pałacyk w Kaletach Zielonej to bardzo znany w tamtych okolicach budynek. Cała piękna i niezwykle okazała posiadłość, na której go wybudowano, może się pochwalić niebanalną historią. Książę Guido Henckel von Donnersmarck lubił tam polować, a na organizowane przez niego łowy przyjeżdżała śmietanka towarzyska z całego Królestwa Prus, a nawet Cesarstwa Niemieckiego. Polowaniom miał służyć wzniesiony w połowie XIX wieku dwór myśliwski w Zielonej.

Złe czasy dla dworu rozpoczęły się jeszcze pod koniec II wojny światowej, gdy – jak podaje Edward Goszyk w „Śląskich łowach”, wyznaczono go na miejsce stacjonowania ukraińskiego oddziału SS. Po wojnie ulokowano tutaj bazę Ośrodka Transportu Leśnego. W dworskich wnętrzach ustawiono maszyny stolarskie i ślusarskie. Tak było do 1991 roku, kiedy zlikwidowano bazę. Zniszczony w 70% i grożący zawaleniem budynek wpisano do rejestru zabytków. Przez blisko 30 lat dwór niszczał dalej. Pojawiały się różne pomysły na jego ocalenie, ale żaden z nich nie wypalił.

Rok temu obiekt wraz z przylegającym gruntem kupiła polska, działająca w systemie MLM firma NATUR DAY i rozpoczął się wielki remont, który – jak widać na zdjęciach – przynosi bardzo dobre efekty. I to dopiero początek historii, bo plany na zagospodarowanie biznesowo-przestrzenne spółka ma fantastyczne.

„Po latach upadku pałacyk znów prezentował się godnie” – napisał portal Gwarek, a współpracownicy NATUR DAY mogli go podziwiać w pełnej krasie 28 sierpnia br. podczas firmowego pikniku. Najpierw przybyłych gości przywitali członkowie zarządu spółki – Marcin Mierzwiński i Krzysztof Kozłowski, którzy opowiedzieli o planach na wykorzystanie tego wspaniałego terenu dla rozwoju projektu NATUR DAY. Później przemawiał burmistrz miasta Kalety – Klaudiusz Kandzia. Bardzo ciekawa była kolejna prelekcja o historii miasta Kalety i pałacu Donnersmarcków w Zielonej, którą zaprezentował Jacek Lubos. Dystrybutorzy mieli możliwość uczestnictwa w kilku luźnych konkursach. Jak to na pikniku był również słodki poczęstunek dla gości, a potem wielogodzinne, wspólnie grillowanie, ognisko i zabawa przy muzyce. Jednym słowem to, co większość z nas lubi w biznesie MLM najbardziej – integracja.

Zakłady Mięsne z Radzionkowa HAM zrobiły tego dnia furorę w Kaletach. Dobrze, że akurat miałem Dzień Dziecka. Cały czas powtarzałem ludziom: „Nie, nie mogę, na diecie jestem…”, ale jak już dotarł do moich nozdrzy zapach tych wszystkich pyszności… Nie dało się dłużej ściemniać. Takich wędlin i mięs chyba jeszcze nie jadłem. Zjadłem kiełbaskę, karczek (dwa razy) i kaszankę. Pychota. Dobrze, że akurat dziwnym trafem miałem Dzień Dziecka, bo były również wyśmienite ciasta. Serniczek, jabłeczniczek i truskawecznik. Mniam. Zjadłem po dwa kawałki każdego. Nie chciałem, ale zmusili mnie. Paweł Samarec mnie trzymał.

Impreza była bardzo udana. Zwłaszcza po tak długiej przerwie spowodowanej kwarantanną. Teraz, żeby nadrobić integrację, wypadałoby takie organizować co miesiąc. Wszak kontakty międzyludzkie w biznesie MLM to podstawa. Ale jakie żołądki by wytrzymały takie tempo? Acha. Nowa siedziba spółki jest przepiękna. Wyremontowane budynki, a przede wszystkim wspaniała okolica, zapierają dech w piersiach. Nie miałem czasu sprawdzić czy w stawie są ryby, ale znacie mnie… Sprawdzę to bankowo już niebawem.

Mogą Cię również zainteresować