Pałac w Paszkówce
Wielu osobom wydaje się, że wyjazd na święta wiąże się z zerwaniem tradycji czy zamianą świąt na urlop. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. – Nic bardziej nie umożliwia świętowania z bliskimi, jak pobyt w hotelu. Ludzie nie muszą spędzać godzin w kolejkach sklepowych i stojąc nad garnkami. Wszystko jest przygotowane i podane. A rodzinom pozostaje jedynie… świętowanie – mówi Jan Oleksy, właściciel XIX wiecznego Pałacu w Paszkówce, który po raz dziesiąty organizuje Boże Narodzenie w swoim hotelu.
Tradycja najważniejsza
Jak wynika z różnych badań sondażowych, Polacy coraz bardziej przywiązują wagę do tradycji i chętnie angażują się w świąteczne zwyczaje. Prawie 100% osób pytanych przez TNS OBOP, w jednym z badań sondażowych odpowiedziało, że w wigilię dzieli się opłatkiem, je tradycyjne potrawy i ma ubraną choinkę. Niecałe 90% przyznało, że przestrzega w wigilię ścisłego postu i obdarowuje się prezentami. Nieco mniej, ale wciąż sporo osób zadeklarowało, że chodzi na pasterkę, wspólnie śpiewa kolędy i kładzie sianko pod obrusem – kolejno 76%, 75% i 74% ankietowanych osób zaznaczyło taką odpowiedź. Hotele wychodząc naprzeciw potrzebom klientów, prześcigają się w organizowaniu atrakcji dla świętujących. Zazwyczaj w pakietach świątecznych nie brakuje wspólnego ubierania choinki, śpiewania kolęd czy przyjścia Mikołaja. Niektóre hotele idą dalej. – Jeśli komuś zabraknie pracy, zechce polepić pierogi czy pomóc w gotowaniu zupy grzybowej, to może robić to pod okiem naszego szefa kuchni. Przy okazji można się wymienić przepisami – śmieje się Oleksy.
Podwójne świętowanie
Podobnie jest w kwestii Sylwestra. Zwłaszcza, że bardzo często goście przyjeżdżający na święta, zostają do Nowego Roku. Dodatkowym plusem spędzania wyjazdowych świąt jest możliwość korzystania ze wszystkich atrakcji, którymi dysponują hotele. Tym o wyższym standardzie zazwyczaj nie brakuje jacuzzi, sauny czy nawet kąpieli w kozim mleku. Choć to ostatni dzwonek by zarezerwować miejsce na świąteczny wyjazd, to ludzie często decydują się dopiero na ostatnią chwilę. Zazwyczaj jednak, dla hoteli nie stanowi to problemu. – Jeśli będziemy mieć wolną komnatę lub pokój hotelowy, to serdecznie zapraszamy. Jedzenia starczy dla wszystkich – mówi Jan Oleksy.