Piwo wygrało z wódką

przez Maciej Badowski

Choć naszych reprezentantów w piłce nożnej na boiskach w RPA zabrakło, to Mundial zachęcił Polaków do zakupów. Sprzedaż piwa w czasie mistrzostw świata wzrosła o 18%. Jeszcze mocniej skoczyła sprzedaż chipsów, bo aż o 21%.

Takie są wyniki danych CMR, które bada zwyczaje zakupowe. O ile w przypadku piwa większe spożycie można tłumaczyć upałami, o tyle skok popytu na przekąski jest ewidentnym dowodem, że to Mundial nakręcił koniunkturę.

Finał najlepszy


Tradycyjnie największym zainteresowaniem kibiców cieszył się finał mistrzostw świata: mecz Hiszpania-Holandia zebrał przed telewizorami ponad 8,5 mln fanów. Oczywiście przełożyło się to na zakupy. – W dniu finału średnia wartość transakcji zakupu piwa wynosiła 7,18 zł, o 13% więcej w porównaniu z przeciętną w okresie letnim. Wartość transakcji zakupu chipsów wzrosła o 15% – mówi Agnieszka Rozdejczer, project manager z Centrum Monitorowania Rynku. Zwykle najwięcej sprzedaje się małych paczek chipsów (przeważnie kupują je dzieci). Jednak 11 lipca br. klienci sklepów tradycyjnych sięgali po większe opakowania – 85 gramowe. Podobnie było z bezalkoholowymi napojami gazowanymi: rodziny wybierały duże butelki.

3:1 dla piwa

Tradycyjną rywalizację piwa z wódką w czasie mundialu wygrało jasne pełne. W finałowym tygodniu udział wódki w sprzedaży alkoholi stanowił ledwo 26%, a piwa 74%, podczas, gdy równo rok wcześniej było to odpowiednio 31 i 69%. – W okresie letnim obserwujemy malejący udział wódek i rosnący sprzedaży piwa. Tendencja ta nasiliła się w dniu kluczowych meczów mundialowych – potwierdza Agnieszka Rozdejczer.
Zadowolona ze sprzedaży jest Kompania Piwowarska, mająca w swoim portfelu trzy najpopularniejsze w Polsce marki: Tyskie, Żubr i Lech, ale większy popyt tłumaczy raczej pogodą, niż futbolową gorączką.

Mogą Cię również zainteresować