źródło: www.flickr.com
Podczas świąt Bożego Narodzenia Polacy oglądają telewizję intensywniej niż zazwyczaj. Średnio w listopadowy weekend przed telewizorem spędziliśmy 5 godzin i 7 minut. W latach 2002 i 2003 świąteczne ramówki trzymały nas przed ekranami po 5 godzin i 57 minut.
Te same filmy oglądane po raz któryś z kolei dają poczucie bezpieczeństwa.
Zdaniem prof. Wiesława Godzica dla wielu z nas coroczne oglądanie przygód Kevina jest „niezbędnym rekwizytem krainy szczęśliwości”. W krajach byłego ZSRR podobną rolę odgrywa nakręcona w 1975 r. komedia „Ironia losu” z Barbarą Brylską w roli głównej. Stacje pokazują ją w Sylwestra co roku.
Z danych Nielsen Audiencje Mesurement wynika, że w tym roku „Kevin sam w domu” wszedł do pierwszej dziesiątki najchętniej oglądanych programów świątecznych, gromadząc dla Polsatu 4,22 mln widzów. W świątecznym rankingu najpopularniejszych filmów zajął pierwsze miejsce. Kevin wyemitowany w telewizji Polsat oraz Fakty w TVN, jako jedyne z programów stacji komercyjnych weszły do pierwszej dziesiątki najlepiej oglądanych w święta programów. Tradycyjnie ranking zdominowała TVP, zajmując pierwsze osiem miejsc. TVP 1 jako jedyna w te święta poprawiła swój udział w widowni – do 21,24%. Pozostałe stacje z wielkiej czwórki odnotowały spadki, a najgłębszy przypadł TVN, który rok temu miał 16,63%, a w tym zaledwie 12,18%.