Tomasz Kołpaczek: System MLM i firma Sativa Life pozwalają mi realizować moje pasje

przez Maciej Maciejewski
2039 odsłony

„Nowe osoby, które dołączają do MLM liczą na zwrot inwestycji po pierwszym miesiącu – oczywiście nie robiąc nic! Oczekują profitów w drugim miesiącu – oczywiście nie robiąc nic! Chcą być bogate już po trzech miesiącach – oczywiście nie robiąc nic! A co jak nie wyjdzie? Oczywiście obwiniają za to sam system MLM, liderów, swoją firmę, produkt, znajomych, pogodę w lasach deszczowych, sytuację ekonomiczną w północnej Azji, topniejące lodowce oraz wszystko inne. Oczywiście poza sobą!”

Tomasz Kołpaczek

Tomasz Kołpaczek mieszka w Wielkiej Brytanii. Jest ojcem dwóch fantastycznych dzieci i kochającym partnerem swojej wielkiej miłości Zuzany, z którą dzieli pasję do odkrywania ciekawych miejsc i próbowania nowych potraw. „O tak, uwielbiam jeść!” – wyznaje. Po przyjeździe do UK pracował jako kierowca. Pod koniec swojej kariery etatowca jeździł autobusem. Aktualnie prowadzi własną firmę: „Pomagam przedsiębiorcom zaistnieć w internecie oraz zarabiać za pomocą własnych stron internetowych, sklepów i lejków sprzedażowych”. Od 2012 roku jest zafascynowany światem kryptowalut – zarówno pod względem ideowym jak i technologicznym.

Maciej Maciejewski: Na jakim etapie życia i w jakich okolicznościach dowiedział się pan o systemie marketingu sieciowego?

Tomasz Kołpaczek: Pierwszy kontakt z biznesem MLM miałem 15 lat temu, gdy znajomy zaprosił mnie na spotkanie firmy sprzedającej suplementy diety. Mimo prób działania, robienia tego biznesu, nie zapisałem wtedy do struktury ani jednej osoby. Jednak przez kolejne lata temat marketingu sieciowego zaczął pojawiać się w moim otoczeniu coraz częściej i ten rodzaj działalności zaczął mnie coraz bardziej fascynować. Uważam, że jest to jeden z najbardziej sprawiedliwych systemów wynagradzania, jakie obecnie mamy.

Maciej Maciejewski: Co pana zmotywowało do zarejestrowania się? Dlaczego postanowił pan działać? Jak wyglądały w pana przypadku początki budowania tego biznesu?

Tomasz Kołpaczek: Przyznam się, że nie poświęcam jeszcze temu biznesowi tyle czasu, ile bym chciał, ale motywuje mnie właśnie chęć posiadania większej ilości wolnego czasu. Taki paradoks. W biznesie MLM zawsze mnie irytowało to, że wszelkie działania rekrutacyjne trzeba było zaczynać od rodziny i znajomych. Jako entuzjasta nowych technologii postawiłem na automatyzację i chęć udowodnienia sobie, że rodzina lub znajomi nie są potrzebni do tego, aby zarabiać w tym biznesie już od samego początku. Jak już wspomniałem wcześniej moje początki były fatalne. Mimo ogromnych chęci nie szło mi tak, jak ludzie powiedzieli wcześniej na prezentacji. Mówili: „znajdź tylko trzy osoby, a będziesz miał pasywne dochody”. Obwiniałem wszystkich, tylko nie siebie, ale wtedy tego nie rozumiałem.

Maciej Maciejewski: Dlaczego akurat produkty konopne i firma Sativa Life? Co wyróżnia tę spółkę od innych?

Tomasz Kołpaczek: Obecnie w network marketingu mamy duży wybór. Jest wiele dobrych, porządnych firm w tej branży, które produkują lub dystrybuują fantastyczne produkty. Sam kupuję na własny użytek wiele świetnych rzeczy u znajomych, którzy działają w innych firmach. Ale produkty od spółki Sativa Life były powodem, dla którego postanowiłem się zarejestrować. Oprócz świetnych efektów olejku CBD, głównym czynnikiem, przez który zacząłem działać, był sam system dostępny dla partnerów firmy. Dzięki niemu mogłem wiele swoich działań marketingowych zautomatyzować już od samego początku budowania struktury. To taka trochę przewaga dzięki nowoczesnej technologii…

Maciej Maciejewski: Jaki dziś ma pan stosunek do etatu? Czy wróci pan jeszcze kiedyś do takiej pracy? Jakie są różnice pomiędzy network marketingiem, a pracą u kogoś?

Tomasz Kołpaczek: Na pewno biznes MLM nie jest dla każdego. W tej działalności mamy do czynienia z wyrafinowaną potrzebą ogromnej, niestrudzonej motywacji i bezustannej konsekwencji. Czasami na efekty trzeba czekać bardzo długo, a to potrafi wiele osób zniechęcić. Chociaż z drugiej strony jak się zatrudniamy u kogoś na etacie, to nie przeszkadza nam pracowanie po 8 godzin dziennie czekając aż miesiąc na zapłatę.

Tomasz Kołpaczek

Można jeszcze spróbować szczęścia w biznesie tradycyjnym. Jeżeli ktoś otwiera firmę tradycyjną to liczy się z tym, że być może w ciągu kilku lat jego początkowa inwestycja się zwróci. Zakładając optymistyczny scenariusz możliwe jest wyjście na „zero” nawet w pierwszych dwóch latach działalności. Jak jest w network marketingu? Nowe osoby, które dołączają do MLM liczą na zwrot inwestycji po pierwszym miesiącu – oczywiście nie robiąc nic! Oczekują profitów w drugim miesiącu – oczywiście nie robiąc nic! Chcą być bogate już po trzech miesiącach – oczywiście nie robiąc nic! A co jak nie wyjdzie? Oczywiście obwiniają za to sam system MLM, liderów, swoją firmę, produkt, znajomych, pogodę w lasach deszczowych, sytuację ekonomiczną w północnej Azji, topniejące lodowce oraz wszystko inne. Oczywiście poza sobą! A moim zdaniem MLM jest jedną z najbardziej sprawiedliwych form wynagradzania na świecie i działa w 100%. Oczywiście u ludzi, którzy zaangażują się na 100%.

Maciej Maciejewski: Skąd brać nowych ludzi do swojej struktury? Jakie metody pan stosuje, aby pozyskiwać nowe osoby do biznesu?

Tomasz Kołpaczek: Próbowałem wiele metod pozyskiwania nowych osób. Jedną z moich ulubionych jest po prostu pokazywanie siebie w social mediach – jeżeli będziemy robić to konsekwentnie, możemy poznać wiele fantastycznych osób, które być może z czasem do nas dołączą. Podstawowa sprawa – trzeba działać.

Maciej Maciejewski: Jak wpłynęła na budowanie pana biznesu sytuacja związana z pandemią i kwarantanną?

Tomasz Kołpaczek: Myślę, że lockdown otworzył wielu osobom oczy. I to bardzo szeroko. Do dużej części społeczeństw na całym świecie dotarło wreszcie, iż największym ryzykiem w obecnej dobie jest poleganie wyłącznie na jednym źródle dochodu.

Maciej Maciejewski: Jakie plany na przyszłość?

Tomasz Kołpaczek: Ciągły rozwój, jeszcze cięższa praca i podróże – o ile oczywiście sytuacja na to pozwoli. Uwielbiam jeździć po świecie i odkrywać nowe dla mnie, fascynujące miejsca. Dlatego bardzo się cieszę, że ktoś mi kiedyś pokazał marketing wielopoziomowy. Dzięki temu mogę teraz realizować swoje pasje.

Maciej Maciejewski: Dziękuję za rozmowę.

Kontakt:

Facebook

Instagram

Mogą Cię również zainteresować