źródło: www.sxc.hu
Na czym to polega? Nadawca wysyła przelew ze swojego konta bankowego, ale zamiast numeru konta odbiorcy wpisuje numer jego telefonu komórkowego oraz kwotę przelewu. Wybiera też czterocyfrowy PIN przelewu, który musi przekazać odbiorcy. Odbiorca dostaje SMS-a z potwierdzeniem dokonania przelewu, w którym znajduje się druga część kodu PIN wygenerowana przez system Hal-Cash, którego nie zna nadawca. Po otrzymaniu SMS-a może natychmiast pójść do bankomatu. Koszt przelewu krajowego wynosi 8 zł, a do krajów UE 4 euro.
Z systemu mogą korzystać np. firmy organizujące konkursy, w których wygraną jest gotówka. Wystarczy przesłać zwycięzcom na komórkę kod PIN z kwotą nagrody. Może być też wykorzystywany przez firmy do wypłaty zaliczek swoim pracownikom. Ale to nie wszystko. Wyobraźmy sobie, że za granicą gubimy kartę kredytową. Dzwonimy na call center naszego banku, żeby zastrzec kartę i przy okazji prosimy o wysłanie gotówki właśnie przez system Hal-Cash.
Żeby system zaczął funkcjonować, potrzebne są specjalnie bankomaty, w których można wypłacać pieniądze bez użycia karty. Dzisiaj do systemu Hal-Cash podłączonych jest ok. 2 tys. bankomatów sieci Euronet i ok. 1 tys. należących do Banku Zachodniego WBK.
Obecnie można już wysyłać środki do Polski z kilku banków hiszpańskich. Do systemu podłączane są także banki w Wielkiej Brytanii, Irlandii, USA oraz Kanadzie. Za miesiąc gotowa będzie specjalna platforma połączona z większością banków. Dzięki niej będzie można wysyłać przelewy Hal-Cash również z polskich banków.