Scenariusz takiego zjawiska zawsze jest podobny. Najpierw obfite opady śniegu, później krótka odwilż i znowu mróz. Skutek? W całej Polsce na drogach pojawiają się tysiące dziur, które drogowcy pieszczotliwie nazywają „ubytkami”. Niektóre mają kilka centymetrów, ale zdarzają się prawdziwe kratery. W ich przypadku średnica często wynosi ponad metr! Jeżeli z impetem wjedziemy w taką dziurę konsekwencje mogą być tragiczne. Najczęściej kończy się jednak na kosztownym uszkodzeniu naszego pojazdu. I tu zaczynają się schody.

źródło: www.flickr.com
Na miejsce koniecznie trzeba wezwać policję lub straż miejską. Dzięki temu funkcjonariusze sporządzą notatkę służbową dotyczącą zdarzenia. My ze swojej strony musimy zadbać o komplet zdjęć zarówno uszkodzonego pojazdu, jak i samej dziury. Tylko z takim potwierdzeniem i po złożeniu odpowiednich dokumentów możemy domagać się od zarządcy drogi odszkodowania za kosztowną naprawę samochodu. Warto pamiętać, że kierowca na złożenie wniosku o odszkodowanie ma 3 lata. Zarządcy dróg albo ich ubezpieczyciele mają 30 dni na rozpatrzenie wniosku.