Bolesny czas na rynku kryptowalut. Na co powinniśmy się przygotować?

przez Maciej Maciejewski

W 2021 roku aż 15% osób inwestujących ulokowało swoje środki finansowe w kryptowalutach – wynika z badania firmy Tavex zrealizowanego przez Opinia24. Po gwałtownym spadku kursu bitcoina (BTC) w ostatnich tygodniach wielu inwestorów zaczęło więc zastanawiać się co dalej? Warto wiedzieć, że negatywne zmiany na giełdzie cyfrowej waluty rozpoczęły się wraz ze wzrostem inflacji i coraz częstszymi obawami o recesję.

źródło: Pixabay

Co jeszcze wpłynęło na aktualną sytuację bitcoina i jak w tej sytuacji zachowa się złoto? Tłumaczy Aleksander Pawlak, prezes zarządu Tavex.

To ważny sprawdzian. Osłabienie notowań m.in. bitcoina spowodowane było splotem kilku czynników. Na początku należy wspomnieć o upadku projektu Terra – i jego flagowej kryptowaluty luny – polegającego na stworzeniu alternatywnego systemu finansowego dla e-commerce, opartego na technologii blockchain. Pomysł ten – oraz cyfrowa waluta – w swoim założeniu miał być stabilny, niestety zaliczył upadek, wywołując krach na rynku kryptowalut.

Kolejnym tematem wpływającym negatywnie na całą klasę cyfrowych aktywów jest postępujące zacieśnianie monetarne – główne banki centralne ograniczają wzrost podaży pieniądza, podnosząc koszt kapitału, co znacząco zniechęca do inwestowania w takie rozwiązania jak kryptowaluty. Niepodważalnie, wpływ mają również przesunięcia kapitałów na giełdach – m.in. w ramach NASDAQ – ze spółek „wzrostowych” (ang. growth) na rzecz spółek „wartościowych” (value), które znacznie wolniej tracą na wartości.

W tym roku wiele aktywów czeka sprawdzian, a zmiany na kursach mogą okazać się bolesne dla dużej części osób. Z badania firmy Tavex zrealizowanego przez Opinia24 pod koniec 2021 roku wynika, że wśród inwestujących (36%), aż 15% respondentów ulokowało swoje środki finansowe właśnie w kryptowalutach, z czego przeważającą część stanowili najmłodsi ankietowani w wieku 18-24 (37%) oraz 25-34 (24%).

– W mojej ocenie po boomie zainteresowania obserwowane zmiany są kolejnym krokiem w odwrocie inwestorów od aktywów nieposiadających fundamentalnej wartości oraz kupowanych w celach czysto spekulacyjnych. Mnogość kryptowalut, różnego rodzaju upadki giełd czy tokenów zdecydowanie zniechęcają do lokowania swoich środków w tym aktywie. Tutaj warto również podkreślić, że mimo wielu obietnic wciąż nie jest ono realnym rozwiązaniem żadnego zagadnienia. Przykładowo płatności w kryptowalutach są w dalszym ciągu absolutnie marginalnym tematem w zakresie legalnego obrotu gospodarczego – wskazuje Aleksander Pawlak, prezes zarządu Tavex.

Warto jednak podkreślić, że nie tylko omawiana giełda zmaga się z niedźwiedzimi nastrojami inwestorów. Czy można więc stwierdzić, że kurs BTC stał się istotnym punktem odniesienia do nastrojów rynkowych wśród drobnych inwestorów? Kryptowaluty zdecydowanie są najbardziej jaskrawym elementem współczesnego układu finansowego. W czasach wzrostów pompowanych darmowym kapitałem rosły najszybciej – teraz najszybciej spadają. Aktualnie można podejrzewać, że – po raz kolejny ­– kryptowaluty doszły do momentu przejściowego.

Stare dylematy? Cyfrowe aktywa już wiele razy przechodziły swoje lepsze i gorsze chwile. Ostatni kryzys rozpoczął się na początku 2018 roku i trwał ponad dwa lata. Wówczas bitcoin (BTC) mocno stracił na wartości. Następnie, wraz z wybuchem pandemii koronawirusa – przyszły duże wzrosty. BTC zaczął bić swoje kolejne rekordy cenowe.

Reakcja BTC na ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych zaskoczyła wielu posiadaczy. Silna korelacja z akcyjnymi aktywami może dziwić, ponieważ wielu inwestorów właśnie w bitcoinie upatrywało antyinflacyjnego zabezpieczenia swoich oszczędności – jako „cyfrowym złocie”.

– Każde aktywo ma swoje mocne i słabe strony. W momentach globalnego risk-offu, czyli powszechnej wyprzedaży aktywów nie ma zwycięzców. W takich warunkach oczywiście złoto będzie tracić znacznie mniej, gwarantując przechowanie wartości pieniądza – podkreśla Aleksander Pawlak. – W najbliższym czasie można się spodziewać, że stosunkowo niskie wyceny kryptowalut nie będą stanowić zachęty do wejścia na ten rynek. Zniechęcać może fakt, że spadki notowań wywołane są wieloma czynnikami i mają charakter fundamentalny. Co więcej, „łapanie spadającego noża” zwykle nie jest najlepszą strategią inwestycyjną. Nie widzę również potencjału poprawy sytuacji w przypadku uregulowania kwestii dotyczących AML. Dla wielu inwestorów dużą wartością giełdy kryptowalut jest właśnie brak regulacji. Może więc dojść do sytuacji, w której pogorszenie sentymentu wobec kryptowalut – które w naturalny sposób konkurowały ze złotem o oszczędności inwestorów – będzie sprzyjać zainteresowaniu złotem i przez to wspierać wzrosty szlachetnego kruszcu. Z uwagą będziemy więc obserwować dalsze notowania zarówno jednego, jak i drugiego aktywa – dodaje.

Mogą Cię również zainteresować