źródło: www.flickr.com
Adam Okulicz-Kozaryn z Uniwersytetu w Dallas przeprowadził badania na pracownikach z Europy i USA. Wynika z nich, że praca nas unieszczęśliwia, a raczej jej długość jest mocno związana z tym, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi. Co ciekawe jest to domeną Europejczyków. Amerykanom jest wszystko jedno ile pracują. Na ich poziom szczęścia tygodniowy wymiar czasu pracy nie ma wpływu.
Okulicz-Kozaryn zapytał pracowników o to ile godzin tygodniowo pracują oraz o to czy są bardzo szczęśliwi, dość szczęśliwi czy raczej niezbyt szczęśliwi. Okazało się, że wśród Europejczyków pracujących mniej niż 17 godzin tygodniowo, bardzo szczęśliwych było 28%, a wśród tych, którzy pracowali ponad 60 godzin, już tylko 23%. U Amerykanów nie było różnicy w poziomie szczęścia w odniesieniu do czasu pracy.
Okulicz-Kozaryn uważa, że różnica ta związana jest z tym, iż Amerykanie mocniej niż Europejczycy wierzą w to, że ciężka praca związana jest z sukcesem. Więc większa ilość godzin pracy im nie przeszkadza. W badaniach jednak nie uwzględniono wynagrodzenia. Nie jest przełomowym odkryciem to, że na poziom zadowolenia z życia będzie miał nie tylko czas, jaki poświęcamy pracy, ale również to, jak czas ten jest dla nas efektywny finansowo.