źródło: www.sxc.hu
Mogłoby się wydawać, że jedynym kryterium, które decyduje o tym, gdzie i jak wypoczywamy, jest nasz stan konta w banku. Jednak jak się okazuje nie tylko. Jak na wszystko, również na spędzanie urlopów panuje określona moda. Tyczy się to też kierunków naszych wojaży. Jednego lata powinniśmy udać się do Hiszpanii, natomiast za rok obowiązkowa jest Majorka. Ponadto duży wpływ na decyzję dotyczącą wyjazdu ma opinia rodziny i znajomych. W efekcie dla wielu osób urlop to ciągłe naginanie się do cudzych oczekiwań.
Z tego powodu tylko 13% Polaków po wakacjach czuje się wypoczętymi i z entuzjazmem myśli o powrocie do pracy i nie jest to spowodowane tym, że nie przestawiliśmy się jeszcze na tryb „pracy”. Dlatego psychologowie radzą, aby przed urlopem odpowiedzieć sobie na pytanie o to, jak chcemy go spędzić. Bardzo często nasze rzeczywiste oczekiwania mogą być skromne – czyli porządnie się wyspać, poczytać, pójść na spacer. Musimy porozmawiać o tym z osobami, z którymi planujemy spędzić urlop. Ustalmy, co każdy z nas chce robić i spróbujmy znaleźć złoty środek. Jeżeli się nie uda, spędźmy kilka dni osobno. Wykorzystajmy urlop tak, aby robić to, na co ma się ochotę.
Niektórzy, nakręceni codziennością, bronią się przed nicnierobieniem. Tymczasem leniuchowanie pomaga się zregenerować i nabrać dystansu do problemów. Nauczyliśmy się, że kiedy nic nie robimy, marnujemy czas. A lenistwo jest nam potrzebne, bo poprawia nasze samopoczucie, pozwala spokojnie pomyśleć, wyciszyć się.