Dokładne i ostateczne wyniki będą znane w przeciągu najbliższych dni, jednak zdaniem specjalistów można śmiało prognozować, że w I kwartale 2011 r. zarejestrowano w naszym kraju najprawdopodobniej od 71 do 72 tys. samochodów osobowych. To o blisko tysiąc mniej niż w tym samym okresie zeszłego roku. W zestawieniu z prognozami z końcówki 2010 roku, kiedy mówiło się o możliwym spadku rynku nawet o 25% to wynik wręcz rewelacyjny.
źródło: www.flickr.com
Jednak zdaniem ekspertów, pomimo dobrych wyników w pierwszych miesiącach ten rok sektor może zakończyć nawet 10% spadkiem. Za takim scenariuszem przemawiają 3 główne czynniki. Pierwszym jest wzrost cen benzyny zniechęcający do kupowania aut, drugim zawieszenie od początku tego roku pełnego odpisu VAT od samochodów z kratką, a trzecim sytuacja w Japonii. Jednak nie brakuje opinii, że popyt na nowe samochody będzie wzrastał. Za pozytywną prognozą przemawiają przede wszystkim przewidywania dotyczące wzrostu gospodarczego. Producenci zresztą umiejętnie wspierają popyt, utrzymując ceny na zeszłorocznym poziomie i dodatkowo wprowadzając atrakcyjne promocje na najpopularniejsze modele, nawet te z rocznika 2011.
Na początku roku, rzadko który dealer wierzył w taki rozwój wydarzeń. Po tym jak w końcówce 2010 r. przedsiębiorcy ostro ruszyli na zakupy w związku z końcem odpisu VAT od aut z kratką, zamówień na nowe samochody w styczniu było jak na lekarstwo.
Według specjalistów w marcowych danych na temat rejestracji aut może nie być wyraźnie widoczny pozytywny trend. To dlatego, że na realizację zamówień trzeba często czekać miesiąc albo dłużej, bo producenci i dealerzy, licząc się ze spadkiem popytu, nie mają pełnych magazynów. Lepsze dane pojawią się wraz z realizacją zamówień z ostatnich tygodni.