Generacja Y. Przyszłość biznesu multi level marketing

przez Anna Krzyż

Ludzie, z którymi współpracujesz, mogą stanowić najcenniejszy zasób, wpływający na przewagę konkurencyjną Twojego biznesu. Pisałam już o tym wielokrotnie w moich poprzednich artykułach.

Wkraczające właśnie w świat pracy i biznesu nowe pokolenie, zmusza firmy do przedefiniowania wielu procesów, metod i zasad działania. Przyciągnięcie tych osób do pracy/współpracy wymagać będzie radykalnej zmiany podejścia, a jeszcze większym wyzwaniem stanie się ich utrzymanie w koncernie. Ten, kto chce nie tylko przetrwać, ale również pozyskać najlepszych i odnosić wspaniałe wyniki w swoim biznesie ma wręcz obowiązek jak najszybciej się na te zmiany przygotować. Gra jest warta świeczki, gdyż „Uniwersum” szacuje, że na rynek amerykański z impetem wtargnie 30 milionów, a w Europie 51 milionów osób z tego pokolenia.

Aby móc czymś zarządzać, musisz najpierw to poznać.
Jeśli chcesz z sukcesem zarządzać pokoleniem Y,
dowiedz się, kim są ci ludzie.

Osoby należące do pokolenia Y to ludzie urodzeni w latach 1982-2000. Pokolenie to zostało wychowane w silnej wierze we własne umiejętności oraz poczuciu wyjątkowości swojej osoby. Trudno im wykonywać polecenia szefa, jeśli nie rozumieją, po co w ogóle zlecana jest im dana czynność, co będą z tego mieć, dlaczego mają się w to angażować albo dlaczego mają realizować zadania właśnie w ten sposób. Zadają dużo pytań, stąd nazwa pokolenie Y (litera Y w języku angielskim czytana jest jako „why”, czyli słowo znaczące w języku polskim „dlaczego”). Osoby należące do generacji Y nie uznają autorytetu z wynikającego faktu samego zajmowanego stanowiska. Mają naturę osób wątpiących i kwestionujących, co sprzyja rozwojowi organizacji uczących się, w których docenia się nowe podejście do rozwiązania zadania. Cechuje ich niechęć do długich godzin pracy, uciążliwych dojazdów, czy wykonywania nudnych zadań. Bardziej cenią możliwość spędzenia czasu wspólnie z przyjaciółmi niż pochwałę szefa i wysoki stan konta. Pracują, aby żyć, a nie odwrotnie.

Jakie jest pokolenie Y

Za E. Fromm’em można powtórzyć, że dzisiaj o jakości życia zaczyna decydować „bycie”, a nie „posiadanie”. Ludzie należący do pokolenia Y często podporządkowują pracę celom osobistym. Wymagają od przełożonych: motywowania, przywództwa, delegowania i coachingu. Wiedzą, że mogą żyć szczęśliwie i dobrze zarabiać nie będąc w korporacyjnym biznesie. Widzieli jak pokolenie wcześniejsze realizowało szybkie kariery, które w rezultacie nie gwarantowały szczęśliwego życia i satysfakcji, a wiązały się z poniesieniem ogromnych kosztów, włączając w to zaniedbanie rodziny, poważne problemy zdrowotne, nałogi, depresje, rozpad życia emocjonalnego.

Dokonując bardziej szczegółowej charakterystyki należy podkreślić, że osoby z pokolenia Y:

  • nie wyobrażają sobie życia bez balansu między pracą a życiem prywatnym,
  • cenią kreatywność, elastyczność,
  • lubią planować, nie czują się pewnie w czasach zmiany i niepewności,
  • nie lubią chaosu i bezproduktywności,
  • cenią swobodę w miejscu pracy, ale nie akceptują braku struktury i porządku,
  • wolą pracę zespołową (nastawienie na „my”),
  • są optymistami, z nadzieją patrzą w przyszłość i wszędzie szukają pozytywów,
  • traktują rodzinę jako największy autorytet, zwracają się do niej po rady,
  • dużo czasu spędzają w internecie, są wręcz całą dobę online,
  • wymagają od pracodawcy wysokich standardów etycznych,
  • posiadają silne poczucie własnej wartości,
  • przedkładają satysfakcję z życia osobistego nad sukcesy zawodowe,
  • dążą do sytuacji, w której praca kojarzy im się raczej z rozrywką niż z finansową koniecznością,
  • posiadają zdolność wykonywania wielu czynności w jednym czasie, są wielozadaniowi,
  • potrafią budować i wykorzystywać sieci znajomości do celów zawodowych i prywatnych,
  • są otwarci i asertywni w komunikacji własnych oczekiwań,
  • czują, że stać ich na wiele, są przy tym ambitni,
  • posiadają nowoczesną wiedzę, są pozbawieni kompleksów,
  • posiadają doskonałą znajomość nowoczesnych technologii,
  • są mobilni.

Ten tekst jest jedynie fragmentem całego artykułu, który znajdziesz w wydaniu drukowanym Network Magazyn nr 19/2008

Mogą Cię również zainteresować