
źródło: www.sxc.hu
Odsunięcie od kierowania autem zawodnych i często nieodpowiedzialnych ludzi jest tylko kwestią czasu, a ponoć nastąpi to szybciej, niż się nam wydaje. Zwłaszcza, że pierwsze próby z bezzałogowymi pojazdami wypadły nader pomyślnie. Wystarczy przypomnieć eksperyment z 2007 r. Chevrolet Tahoe „Boss” z automatycznym systemem kierującym zdał bezbłędnie egzamin w warunkach normalnego ruchu drogowego.
Czy to znaczy, że amatorzy 4 kółek już nigdy nie pochwalą się refleksem i szybkością przed swoimi kolegami, a zawodowcy stracą pracę jako kierowcy ciężarówek, taksówek czy autobusów? Zdaniem Davida Shinara z Laboratorium Ludzkich Czynników Bezpieczeństwa do całkowitego wyrugowania człowieka przez automat nigdy nie dojdzie. Kierowca nigdy nie stanie się zbędny, tylko zmieni się jego rola. Będzie nadzorował pracę komputera. Tak, jak to się dzieje w przypadku samolotu sterowanego przez autopilota.