Koniec ze żmudnym liczeniem cen?

przez Grzegorz Styczyński

Każdy chciałby wiedzieć wcześniej ile zapłaci przy kasie za zakupy zgromadzone w koszyku. Dzięki smartfonom nie jest to problem. Wystarczy odpowiednia aplikacja mobilna.

źródło: flickr.comźródło: flickr.com

Dodawanie cen masła, mleka, chleba i kilkudziesięciu innych produktów, które kupujemy podczas wizyty w supermarkecie przyprawia o ból głowy. W dodatku te grosze, promocje cenowe i różnice w cenie na etykiecie i przy kasie. O ile łatwiej byłoby, gdyby ceny same się zliczały. Doskonale może w tym pomóc smartfon. Ich procentowy udział w rynku telefonów komórkowych w Polsce rośnie lawinowo – wynika z badań TNS Polska przeprowadzonych w styczniu 2013 r. Szacuje się, że już co czwarty Polak posiada smartfona. To niemal 10 milionów ludzi.

Tymczasem wciąż na rynku aplikacji mobilnych wspomagających zakupy królują proste listy sprawunków. Na spokojnie, w domu wpisujemy ręcznie lub głosowo, do komórki potrzebne produkty, by w sklepie o niczym nie zapomnieć. Jednak smartfon potrafi o wiele więcej, niż tylko zastąpić tradycyjną kartkę papieru.

Prawdziwa mobilna aplikacja zakupowa nie tylko zapamięta nasze plany zakupowe, ale także na bieżąco obliczy sumę cen produktów włożonych już do koszyka. – Tego typu aplikacja musi być niezwykle prosta w obsłudze dla klientów sklepu i w pełni zautomatyzowana – przekonuje Krzysztof Rychlicki-Kicior, project manager z Makimo Systems, innowacyjnego software house tworzącego dedykowane aplikacje internetowe.

Jak to działa? Banalnie prosto. Idąc do sklepu uruchamiamy na naszym smartfonie aplikację mobilną i wybieramy z listy supermarket, do którego weszliśmy. Jeżeli chcemy to geolokalizacja podłącza się do odpowiedniego sklepu automatycznie. Program pobiera poprzez internet aktualną listę cen, dokładnie taką samą, jaką posiadają sklepowe kasy. Kod kreskowy każdego produktu, który zamierzamy włożyć do koszyka skanujemy za pomocą naszej komórkowej kamery. Program na podstawie tych danych wyszukuje w bazie produkt. Na ekranie wyświetla się nazwa produktu i jego cena. Kolejny produkt, kolejna nazwa i kolejna cena, a poniżej suma cen wszystkich towarów, które są już w koszyku.

– Z technicznego punktu widzenia taka aplikacja mobilna, dostępna na większość systemów operacyjnych jest łatwa do wykonania – ocenia Krzysztof Rychlicki-Kicior z Makimo Systems. Dzięki temu także koszt jej stworzenia byłby relatywnie niski. Nie byłaby to duża inwestycja i przy tym w miarę szybka do realizacji. Myślę, że jej stworzenie, testy i wdrożenie w podstawowej wersji zajęłoby kilka miesięcy – przewiduje specjalista z Makimo Systems.

Sprzedażowe aplikacje mobilne to wciąż dziewiczy i jeszcze nieodkryty rynek w naszym kraju. Programy pomagające klientom w zakupach to nowe, potężne narzędzie marketingowe. Narzędzie cudowne, bo z jednej strony pomocne konsumentowi, z drugiej wspomagające ich decyzje przy wyborze produktów. I to wśród sklepowych półek, czyli tam, gdzie klient podejmuje najszybsze i najbardziej spontaniczne decyzje.

Wyobraźmy sobie klienta, który kupuje litr mleka w kartoniku. Skanuje kod i wkłada opakowanie do koszyka. Na ekranie telefonu pojawia się cena, a pod nią informacja handlowa o promocji dostępnej właśnie w tym sklepie: kup 2 litry, trzeci dostaniesz gratis. Mało tego, na stoisku z płatkami mamy świetną promocje na zdrowe i odżywcze musli. W sam raz do mleka!

To jeden z wielu przypadków, w których smartfon nie tylko zastępuje klasyczny komputer, ale także działa tam, gdzie wykorzystanie tradycyjnego laptopa nie miałoby większego sensu. Tymczasem wciąż nie postrzegamy naszych nowoczesnych telefonów komórkowych, jako komputerów o naprawdę ogromnych możliwościach. Często kilkuletnie domowe pecety na naszych biurkach mają słabsze procesory, niż smartfony w naszych kieszeniach.

Aplikacja mobilna – program, który można kupić/pobrać za darmo z wyspecjalizowanych sklepów (Apple AppStore, Google Play). Dzięki scentralizowanej platformie dystrybucji producenci mają z głowy zarządzanie sprzedażą, opracowywanie statystyk – wszystko robi się samo, a klienci mają pewny mechanizm, który dobrze znają. Do tego proces weryfikacji aplikacji sprawia, że aplikacje cechują się znacznie większym bezpieczeństwem (w przypadku systemu Android dodatkowo są przedstawiane uprawnienia niezbędne do korzystania z aplikacji).

Mogą Cię również zainteresować