
źródło: www.sxc.hu
Jak podają media, jest już pierwszy zainteresowany – znajdujący się w pobliżu stacji Dundas uniwersytet Ryerson. Uniwersytet byłby gotów zapłacić, jeśli stacja metra nosiłaby nazwę Dundas-Ryerson. Cena prawa do nazwania stacji wybraną nazwą idzie w miliony dolarów. TTC bardzo ich potrzebuje m.in. na remonty. Ponadto władze TTC są gotowe do kolejnych negocjacji, jeśli pierwsze zakończą się sukcesem.
Jednak, jak zwykle bywa w takich przypadkach, jest tylu samo za jak i przeciw pomysłowi zmiany tradycyjnych nazw stacji metra. Krytycy ironizują, że w ten sposób mogłaby się np. pojawić stacja metra Coca-Cola. Jednak zarząd metra twierdzi, że najpierw dobrze się przyjrzy jak wyglądałyby nowe nazwy i czy spełniałyby wymóg dobrego smaku, zanim wybierze oferenta. W nowych nazwach pozostanie też obecnie funkcjonująca nazwa ulicy, przy której znajduje się stacja, żeby nie sprawiać kłopotów podróżnym.