Nie zatrudniamy na stałe

przez Maciej Badowski
254 odsłony

Przedsiębiorcy korzystają z antykryzysowej furtki w prawie pracy. Jeśli już decydują się na zatrudnienie kogokolwiek, to zazwyczaj jest to zatrudnienie tymczasowe.

źródło: www.flickr.com
źródło: www.flickr.com

Na pierwszy rzut oka sytuacja na rynku pracy z każdym dniem zdecydowane się poprawia. Firmy od kilkunastu miesięcy zwiększają zatrudnienie, a pracownicy dostają podwyżki płac. Jednak szczegółowe statystyki pokazują już trochę inną rzeczywistość i okazuje się, że sytuacja aż tak różowa nie jest. Przyrost zatrudnienia w polskiej gospodarce zawdzięczamy wyłącznie miejscom pracy stworzonym na czas określony. Taką posadę z „terminem ważności” ma już 3,45 mln osób, czyli najwięcej od początku transformacji.

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego liczba pracowników zatrudnionych w ramach umów czasowych (umowy o pracę na czas określony, umowy-zlecenia czy o dzieło) wzrosła w 2010 r. o 173 tys. osób. W tym czasie grono osób zatrudnionych na czas nieokreślony wręcz się skurczyło, o blisko 98 tys. Przedsiębiorcy odczuli w ostatnich dniach wzrost popytu. Żeby obsłużyć zamówienia, musieli zatrudniać ludzi. Nie są jednak pewni, że ten podwyższony popyt się utrzyma, dlatego znacznie częściej niż w poprzednich latach oferują zatrudnienie na czas określony.

Mogą Cię również zainteresować