źródło: www.flickr.com
Według danych Komisji Europejskiej w zeszłym roku stacjonarny szerokopasmowy dostęp miało w domu zaledwie 13,5% Polaków. Gorzej jest tylko w Rumunii i Bułgarii. Faktycznie liczba Polaków, którzy mają w domu internet wynosi ok. 39%, ponieważ liczba podawana przez KE oznacza procent abonentów w całej populacji, a domowy komputer z internetem zapewnia dostęp całej rodzinie. Do tego dochodzi internet mobilny – posiada go 4,3% Polaków. Ale to wciąż mało. Na mapie Polski są regiony, w których mieszkańcy nie mają możliwości korzystania z internetu.
Ratunkiem miały być inwestycje samorządów. W zeszłym roku rząd informował, że na 28 tys. km sieci telekomunikacyjnej, która miała powstać, samorządy podpisały umowy na 350 km! Megaustawa likwidująca bariery dla inwestycji w internet weszła w życie dopiero w lipcu 2010 r. Teraz rząd przekonuje, że budowę łączy zdoła przyspieszyć. Udostępni samorządom tworzoną właśnie sieć na potrzeby administracji publicznej. Dzięki temu marszałkowie nie będą już musieli budować tzw. sieci szkieletowych.
Przyspieszenie w budowaniu internetu zbiega się z przyspieszeniem samych łącz. Jeszcze w tym roku Polska dołączy do ekskluzywnego klubu państw, w których obywatele mogą korzystać z dostępu do sieci w technologii LTE. Jest to mobilny internet o szybkości do 150 Mb/s. Dziś standard to łącze o szybkości zaledwie kilka megabitów.