Problemy z promocją polskiej prezydencji

przez Piotr Hoffman

Największe gwiazdy Hollywood grożą Polsce procesami. Aktorzy, którzy wystąpili w filmie promującym naszą prezydencję w UE, nie godzili się na wykorzystywanie ich wizerunku w takim kontekście.

źródło: www.sxc.hu
źródło: www.sxc.hu

Lepszej promocji nie można sobie wyobrazić. Dwadzieścia siedem światowych sław, wśród nich aktorzy, muzycy i top modelka opowiadają o Polsce, jako pięknym i ciekawym kraju. Jednak wiele z nich nie jest świadoma, że promuje polską prezydencję.

Film z udziałem gwiazd jako materiał promocyjny oficjalnie zaprezentował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorki. I od razu zawrzało. Szef dyplomacji nie był w stanie powiedzieć, czy ma zezwolenia gwiazd na wykorzystanie ich wizerunku. Resort stwierdził: „Nie płaciliśmy żadnych honorariów. MSZ nabyło zgodnie z prawem prawa do emisji filmu od spółki TV Project i możemy ten film wyświetlać. Roszczenia osób trzecich wziął na siebie producent”.

Wynika z tego, że MSZ wydało 100 tys. zł za produkcję filmu bez sprawdzenia, jakie prawa do wykorzystania wizerunku ma producent. Zdaniem producenta i reżysera filmu Jerzego Szkamruka, jest to film dokumentalny, a nie promocyjny, więc szczególne zgody nie są potrzebne. Dodaje, że umowę na wykorzystanie wizerunku aktorów ma dziennikarz Roman Rogowiecki, który od 10 lat przeprowadza wywiady z gwiazdami. Sam zainteresowany przyznaje, że ma zgodę gwiazd na wykorzystanie fragmentów przeprowadzonych z nimi wywiadów do celów nie komercyjnych. A ten film nie jest sprzedawany, więc nie jest przedsięwzięciem komercyjnym. Jak tłumaczą specjaliści, ze względu na groźbę pozwów na miliony dolarów rzadko zdarza się, by za oceanem ktokolwiek wykorzystywał wizerunek gwiazdy bez jej zezwolenia.

Czołowi aktorzy zwykle otrzymują zapłatę przewyższającą milion dolarów za udział w komercyjnej kampanii reklamującej jakiś produkt czy firmę. Zasady wykorzystania ich wizerunku oraz ich wypowiedzi przed kamerą są ściśle określone. Adele McIntyre z agencji McIntyre Entertainments dodaje, że „gwiazdy” zawsze podpisują umowę, w której jest określone, jak zostanie wykorzystany ich wywiad, gdzie i jak często będzie emitowany. Emisja bez upoważnienia jest nielegalna. Jeśli promowanie Polski zaszkodzi ich interesom, roszczenia skierują do Polski. Poniżej film, który spowodował całe zamieszanie:

Mogą Cię również zainteresować