Portal Money.pl przedstawił raport o tym, ile zarabiają robotnicy

przez Piotr Hoffmann

03.06.2008:Portal Money.pl przedstawił raport o tym, ile zarabiają robotnicy Portal Money.pl w oparciu o badania firmy Advisory Group "TEST" Human Resources przygotował raport na temat aktualnych zarobków polskich robotników. Najlepiej zarabiają mechanicy oraz elektrycy.

Z badań wynika, że średnio polski mechanik w 2007 r. zarabiał ok. 3.800 zł miesięcznie, a elektryk ok. 3550 zł, natomiast monter i sprzątacz po ok. 1700 zł miesięcznie. 3 lata wcześniej, w tych samych zawodach zarobki były niższe: mechanik ok. 3.600 zł, elektryk 2.500 zł, a monter i sprzątacz po ok. 1500 zł. Więc w ciągu 3 lat mechanikowi pensja wzrosła o ok. 200 zł, elektrykowi o ok. 1000 zł a monterowi i sprzątaczowi o ok. 200 zł. Super.

– Duży wzrost pensji, szczególnie na stanowiskach szeregowych w dużej mierze wynika z emigracji zarobkowej. To właśnie ta grupa pracowników wyjeżdżała najchętniej w poszukiwaniu lepszego zarobku – powiedział dla Money.pl Bartosz Adamczyk z Advisory Group.

Bartosz Chochołowski z Money.pl skomentował: – Każdy może mieć wrażenie, że zarabia mniej niż powinien. Niemal każdy ma pewność, że jego zarobki nie są adekwatne do potrzeb jakie ma – zarówno tych rzeczywistych jak i wyimaginowanych. Nie ma nic za darmo. Jeśli chcemy lepiej żyć, to musimy więcej zarabiać, choćby po to, aby mieć czym zapłacić za droższą żywność, za droższe usługi hydraulika, za droższego mechanika i tak dalej. Tylko czy przez to, że więcej zarabiamy i jednocześnie więcej wydajemy, stajemy się bogatsi?

Co o polskich zarobkach sądzą internauci portalu Money.pl? 3zuza3 pisze: "Świetnie. Ja chcę takich pensji. Poszłam do pracy za 1308 zł BRUTTO, jako kasjerka, bo innej pracy nie ma (jestem z wykształcenia ekonomistką) nie mam znajomości więc…1308 zł brutto i tylko tyle. Tak zarabia większość Polaków. Air_22: "Gdzie sprzątacz zarobi 1600 zł? chętnie wezmę taką pracę od zaraz. Dzejas: "Ja mieszkam w małym miasteczku (prawie wieś tyle, że na prawach miejskich) i w firmie, w której pracuję fizyczni zarabiają kiepsko (w okolicach 1600-1800 zł PLN brutto).

Takich wypowiedzi pod publikacją było mnóstwo. Tymczasem z raportu Komisji Europejskiej wynika, że 29% Polaków żyje w biedzie. – Polska bieda nie jest jednak skutkiem bezrobocia – uważają eksperci z Centrum im. Adama Smitha. Jak zaznaczył Andrzej Sadowski, wiele osób dotkniętych biedą ma stałe zatrudnienie. Ich bieda jest skutkiem dużych obciążeń fiskalnych, także w postaci podatków pośrednich.

Zdaniem Andrzeja Sadowskiego, obniżanie podatków byłoby o wiele skuteczniejszym narzędziem w walce z polską biedą niż rozwijanie programów socjalnych. Dodał, że pieniądze przekazywane przez rząd polskim rodzinom pochodzą z opodatkowania rodzin. Dodał, że większość tych pieniędzy jest marnotrawiona i zużywana na obsługę aparatu biurokratycznego, który najpierw ulgi rozdaje, a później kontroluje. Stąd o wiele efektywniejsze i skuteczniejsze byłoby obniżenie opodatkowania.

Jak więc ten "duży wzrost pensji", o którym tak trąbią media ma się do rzeczywistości? Wszyscy dobrze wiemy, iż przyszłością każdego narodu są dzieci. Niedawno eksperci z Centrum im. Adama Smitha obliczyli, że minimalny koszt wychowania dziecka do osiągnięcia przez niego dwudziestego roku życia wynosi 160 tysięcy złotych. To daje jakieś 700 zł miesięcznie. A więc, jeśli ten młody, polski mechanik z badań Advisory Group zarabia ok. 3.800 zł miesięcznie, posiada żonę, która wychowuje dwoje małych dzieci i jeśli nie otrzymują oni szeroko zakrojonej dotacji z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, to jego rodzinie należy się głębokie współczucie. Że o monterze czy sprzątaczu, który ma identyczną sytuację rodzinną nie wspomnę. Jaką można dać radę polskim robotnikom? Marketing sieciowy, panie mechanik. A fachowców i specjalistów mówiących na okrągło o "dużych wzrostach pensji" proszę: zejdźcie na ziemię.

(Piotr Hoffmann)

Mogą Cię również zainteresować