źródło: www.flickr.com
Na czym to polega? Na początek w wyszukiwarkach pojawiają się informacje stare i nieprzychylne. Wtedy specjaliści zajmujący się monitoringiem w sieci pomagają, aby na pierwszych miejscach wyświetlały się informacje pozytywne lub neutralne.
Jeśli bank czy producent żywności ma kłopot, bo negatywne wiadomości zajmują wysoko miejsce w Google, to wynajęta firma przesunie strony z negatywnymi opiniami na dół wyników wyszukiwania. Na pierwsze miejsca wysunie strony z informacjami pozytywnymi lub neutralnymi. Gdy takich treści nie ma, firma pomoże je stworzyć.
Eksperci uważają, że dbałość o wizerunek będzie jednym z najważniejszych trendów biznesowych w najbliższych latach. Dodają jednocześnie, że popularność Facebooka w Polsce spowodowała wzrost zainteresowania monitoringiem social mediów. Jest to zdecydowanie trend wzrostowy.
W 2010 roku firmy wydały blisko 500 mln zł na usługi marketingu sieciowego (SEM), w skład którego zalicza się też SEO. Firmy płacą za to, by w powiązaniu z konkretnymi hasłami wpisywanymi przez użytkowników ich strony wyświetlały się na pierwszym miejscu w wyszukiwarce. Trend widoczny jest również na świecie. Amerykańska Reputation.com została uznana przez World Economic Forum 2011 za jedną z 31 pionierów technologicznych na świecie. Niektóre firmy wykorzystują takie usługi także do ukrycia przed internautami swoich występków. Trzeba tylko wziąć poprawkę na fakt, że internauci są bardzo inteligentni i sprytni. A przede wszystkim niezależni.