Na konferencji Komisji Gospodarki Narodowej „Mikro jest piękne” była obecna wiceminister gospodarki Grażyna Henclewska. Deklarowała, że resort gospodarki przeprowadził szereg ankiet, które mają uwzględnić problemy przedsiębiorców.
– Staramy się poruszać najbardziej aktualne dla właścicieli firm tematy, takie jak innowacyjność, kryzys finansowy, wprowadzenie euro, czy problemy na rynku pracy – powiedziała wiceminister.
Co wynika z ankiet? Nic o czym nie było wiadomo wcześniej. Najważniejszą przeszkodą w rozwoju przedsiębiorczości jest wysokość podatków i różnego rodzaju „dziwnych” opłat. Natomiast co czwarty przedsiębiorca wskazał na małe obroty. Resort powinien się cieszyć, że coraz mniej przedsiębiorców jako barierę zaznacza skomplikowane przepisy prawne.
– Zebrane opinie są dla nas pomocne przy tworzeniu polityk wspierających rozwój przedsiębiorczości. Aby ułatwić przedsiębiorcom dostęp do zewnętrznych źródeł finansowania działalności wspieramy system funduszy pożyczkowych i poręczeniowych, a także funduszy venture capital. Tylko na realizację Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka w latach 2007-2013 przeznaczono 9,7 mld euro – zaznaczyła wiceszefowa resortu gospodarki.
Pytanie jest tylko jedno. Po co rząd tworzy ankiety, których wyniki będą z góry znane? I dlaczego dopiero teraz decydenci próbują pomagać przedsiębiorcom, skoro ponoć robią to od blisko 3 lat?